Reklama

Tablica pamięci

Niedziela przemyska 44/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

29 września br. w Michałówce, w dniu odpustu parafialnego (Uroczystość św. Michała Archanioła) została odsłonięta Tablica „Pamięci tragicznych losów mieszkańców Michałówki w II wojnie światowej 1939-1945”.
Michałówka to nieduża wioska w diecezji przemyskiej (ok. 350 mieszkańców), położona na prawym brzegu Sanu w gminie Radymno. Powstała w XVI wieku jako osada, której mieszkańcy trudnili się flisactwem. Położenie nad rzeką San w XX wieku nie przynosiło szczęścia mieszkańcom Michałówki. W I wojnie światowej, ze względu na bliskość twierdzy Przemyśl, walki w tym rejonie były zacięte. Również podczas II wojny wieś ucierpiała znacznie. 28 września 1939 r. w Moskwie zawarto „Traktat o Granicy i Przyjaźni”, dokonując IV rozbioru Polski. Na mocy tego Traktatu, granica pomiędzy dwoma agresorami biegła wzdłuż Sanu, Bugu, Narwi i Pisy. Michałówka leżąca na prawym brzegu Sanu znalazła się więc pod okupacją sowiecką. Na nową granicę przeniesiono obowiązujące w ZSRR regulacje prawne. Wymagały one „oczyszczenia” 800-metrowej strefy granicznej. Ludność musiała być przesiedlona, a budynki rozebrane. Tylko w obwodzie lwowskim miejsce zamieszkania musiała zmienić ludność z 56 miejscowości, tzn. 3500 gospodarstw opuściło 17 tys. osób. Wśród miejscowości objętych taką akcją przesiedlenia znalazła się wieś Michałówka. Mieszkańcy zostali przesiedleni. Wielu przesiedlonych do miejscowości Palikrowy zostało tam zamordowanych przez UPA, 12 marca 1944 r. Zabytkowy kościół zamieniono na stajnię dla koni. Na plebanii ulokowano posterunek Straży Granicznej. Na tablicy widnieje też nazwisko proboszcza parafii ks. Jana Gielarowskiego, który za ratowanie Żydów zginął w Oświęcimiu i nazwisko Franciszka Grendusa (nauczyciela), który został zamordowany w Katyniu. Treść Tablicy zredagowała prof. Janina Marciak-Kozłowska przy współpracy Tomasza Marciaka z Duńkowic, Kazimierza Marciaka z Łazów i ks. Kazimierza Szałaja, proboszcza parafii Torki, który pochodzi z Michałówki.
28 września br. w Szkole w Duńkowicach odbyło się spotkanie, na którym mgr Tomasz Bereza, z Instytutu Pamięci Narodowej z Rzeszowa, wygłosił referat na temat okupacji sowieckiej na prawym brzegu Sanu. Uczniowie Szkoły zaprezentowali część artystyczną, na którą złożyły się wiersze i pieśni patriotyczne. Następnego dnia w Michałówce, przy ołtarzu polowym została odprawiona Msza św., którą celebrował ks. inf. Stanisław Zygarowicz. Zwracał uwagę bardzo liczny udział wiernych. Poczty sztandarowe Szkół wyróżnionych Medalem „Pro Memoria” (Duńkowice, Nienowice, Wielkie Oczy, Żurawiczki, Przemyśl-Bakończyce i Szkoła z ul. Dworskiego w Przemyślu) dodały blasku uroczystości. Obecni też byli Żołnierze Armii Krajowej z pocztem sztandarowym (ŚZŻAK koło w Jarosławiu). Po odsłonięciu i poświęceniu tablicy uroczystość zakończył wspólny obiad, a wieczorem Festyn dla całej parafii.
Organizatorami uroczystości byli: sołtys Michałówki Tadeusz Grendus, wójt Gminy Radymno Stanisław Ślęzak, proboszcz parafii ks. Krzysztof Szczygielski i ks. Kazimierz Szałaj.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

KUL odcina się od Witalija Maruzenko, który obraził prezydenta. "Nie ma żadnych związków z uczelnią"

Witalij Mazurenko, który 26 sierpnia na antenie Polsat News znieważył prezydenta Karola Nawrockiego i jest niekiedy przedstawiany jako doktorant KUL, został w 2020 r. skreślony z listy studentów studiów doktoranckich i nie ma żadnych związków z uczelnią - wyjaśnił w przekazanej KAI informacji Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko jest z wykształcenia prawnikiem, związanym z serwisem Obserwator Międzynarodowy - informuje portal Onet.pl. Od lat mieszka w Polsce, a od 2019 r. ma polskie obywatelstwo. Bywa też przedstawiany jako osoba związana z KUL, co - jak poinformowała uczelnia - nie jest prawdą.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Były minister zdrowia Adam Niedzielski pobity; sprawcy w rękach policji

2025-08-27 22:44

gov.pl

Były minister zdrowia Adam Niedzielski z obrażeniami ciała trafił w środę do szpitala. Sprawcy ataku są już w rękach siedleckich policjantów – przekazała mazowiecka komenda wojewódzka.

„Sprawcy ataku na byłego Ministra Zdrowia są już w rękach siedleckich policjantów. W tej chwili trwają z nimi czynności” – poinformowała na platformie X Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu. Zapowiedziała, że więcej informacji na temat zatrzymanych i przebiegu zdarzenia zostanie przekazanych po zakończeniu czynności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję