Wydarzenie poprzedziła Msza św. w kościele św. Józefa Rzemieślnika, której przewodniczył bp Andrzej Przybylski. W kazaniu wskazał na trzy elementy Eucharystii: pamiątkę, dziękczynienie i skruchę.
Podkreślił, że podczas Mszy św. wszystko czynimy na pamiątkę Chrystusa, aby nie zapomnieć o Jego miłości i o samym Bogu. Hierarcha zauważył, że w kulturze Jezusa pamiątka nie oznaczała tylko powracania do historii, ale była czynnikiem, od którego zależy teraźniejszość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup zachęcił, abyśmy częściej dziękowali za naszą Ojczyznę, ponieważ „Polska nie zaczęła się od nas”. – To, co dzieje się dzisiaj, wyrosło na sokach przelanej polskiej krwi – zaznaczył. – Na Eucharystii dziękujemy Jezusowi, bo dzięki temu, że za nas umarł, my mamy życie. Z Eucharystii przejdziemy zaraz pod tablicę, by te same słowa powiedzieć o ludziach, którzy zginęli w Katyniu i Smoleńsku, by powiedzieć: pamiętamy. Nie tylko po to, żeby zatrzymać w pamięci jakiś kadr z historii, ale pamiętamy, bo ta pamięć się uobecnia i jeżeli zapomnimy, to zmarnujemy ich krew, wysiłek i ofiarę – przestrzegał bp Przybylski.
– Nie pozwólcie nigdy odebrać sobie pamięci, nie pozwólcie nikomu jej zakłamać, wykrzywić i od niej oderwać. Dziękujcie za bohaterów swojej Ojczyzny – apelował.
Reklama
Hierarcha przypomniał również, że na początku Mszy św. Kościół staje skruszony i bije się w piersi na znak zawstydzenia z powodu grzechów. W tym kontekście przytoczył wiersz Zbigniewa Herberta, w którym pisząc o sprawcach zbrodni katyńskiej, poeta stwierdził: „zrobili to przecież ludzie tacy jak ja”. – To byli ludzie chciani przez Boga, powołani do prawdy, dobra i miłości – dodał bp Przybylski.
Maciej Orman/Niedziela
Podkreślił, że ludzie potrafią zgotować piekło, kiedy odrzucą Boga. – Piekło jest tam, gdzie nie ma Boga, a gdzie nie ma Boga, nie ma miłości, przebaczenia, sprawiedliwości. Gdzie nie ma Boga, tam wolno zabijać – przyznał.
Druga część uroczystości miała miejsce w siedzibie SPSK.
Po odsłonięciu i poświęceniu tablicy głos zabrała Maria Chodkiewicz, prezes SPSK. – „Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie”. Ten werset autorstwa Adama Mickiewicza, umieszczony w lewej części naszej tablicy katyńsko-smoleńskiej, oddaje w całości sens i cel naszego dzisiejszego spotkania, bowiem pamięć o tych, którzy złożyli ofiarę życia na ołtarzu Ojczyzny, ma nie tylko widnieć na kamiennej tablicy, ale nade wszystko ma być wyryta w naszych sercach. Święty Jan Paweł II, największy nauczyciel naszego narodu, powtarzał często za Norwidem: „Narody, które tracą pamięć, tracą życie” – powiedziała.
Maria Chodkiewicz wspominała, że pomysł realizacji programu wychowawczo-patriotycznego, polegającego na wmurowaniu w każdej ze szkół SPSK tablicy katyńsko-smoleńskiej wraz z ziemią z tych miejsc, powstał w 2016 r. podczas pielgrzymki dyrektorów tych placówek do Katynia i Smoleńska.
Maciej Orman/Niedziela
Reklama
– Przebywając osiem lat w szkole podstawowej, uczeń siłą rzeczy zapamięta uroczystości patriotyczne odbywające się pod tą tablicą, zapamięta nazwy Katyń i Smoleńsk, być może zapamięta też liczbę ofiar. To wszystko będzie w nim żyło przez całe życie. I temu służy program wychowawczo-patriotyczny, by w szkołach SPSK otwierały się serca młodych Polaków na miłość do Ojczyzny, by ta miłość rozgorzała jak najmocniej, by młodzież była wychowywana w wartościach, by dzieci szanowały Ojczyznę – wyjaśniła prezes SPSK.
Jadwiga Wiśniewska, poseł do Parlamentu Europejskiego, 10 kwietnia 2010 r. czekała w Katyniu na polską delegację z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. – To był taki moment, że łzy mieszały się na twarzy. Nie wiedzieliśmy, kogo opłakujemy, czy ofiary sprzed siedemdziesięciu lat, czy tych, którzy mieli przybyć w imieniu polskiego narodu i upomnieć się o pamięć pomordowanych – przyznała.
Maciej Orman/Niedziela
Ubolewała z tego powodu, że „dzisiaj pamięć o Katyniu i Smoleńsku znów przeszkadza”. – Znów kopie się głębokie rowy i podziały, tak że przeszkadza nawet Msza św., którą ofiarujemy w intencji naszych przyjaciół dziesiątego dnia każdego miesiąca. Znów jesteśmy popychani i lżeni, dlatego że chciano by, żeby o ofiarach Smoleńska już nie mówiono, żeby prezydent, jak to mówi tamta strona sceny politycznej, „już nie przeszkadzał”. A my pamiętamy – powiedziała europoseł.
Nawiązała również do wojny za wschodnią granicą Polski. – Od Katynia mijają dziesięciolecia, ale wiemy wszyscy, że nie zmienia się istota brutalności rosyjskiego imperializmu. (...) Ukraińcy dzisiaj swoją krwią kupują czas, żebyśmy zdążyli się uzbroić – przypomniała Wiśniewska. W tym kontekście dziękowała SPSK za to, że w swoich szkołach formuje młodych Polaków i kształtuje ich charaktery. – Ta rola jest sprawą nie do przecenienia – podsumowała.
Reklama
Następnie słowo o Katyniu i Smoleńsku przedstawili uczniowie Katolickiej Branżowej Szkoły I Stopnia SPSK im. św. Antoniego z Padwy.
Maciej Orman/Niedziela
Pamiątkowa tablica katyńsko-smoleńska jest wykonana w formie księgi historii narodu polskiego i przedstawia tragiczne losy Polaków z Katynia i Smoleńska. Lewa strona księgi upamiętnia Polaków pomordowanych w lesie katyńskim i innych obozach kaźni sowieckiej od 3 kwietnia 1940 r. W centralnym miejscu lasu jaśnieje ikona Matki Bożej Katyńskiej przytulającej polskiego oficera, który uosabia 22 tys. polskich oficerów zastrzelonych bestialsko strzałem w tył głowy. W korzeniach lasu została umieszczona ziemia przywieziona z Katynia.
Prawa strona księgi upamiętnia ofiary katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 r., w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz dziewięćdziesięciu czterech członków delegacji, udającej się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Na stronie księgi został umieszczony spadający samolot, a w korzeniach brzóz smoleńska ziemia. Autorką tablicy jest Małgorzata Hejduk.
Maciej Orman/Niedziela