Reklama

Kościół wrocławski z perspektywy młodych księży

Małe grupy religijne - przyszłość Kościoła?

Kościół i parafia coraz częściej kojarzy się ludziom wierzącym z cotygodniową, niedzielną obecnością na Mszy św., z wymogami często przez katolików krytykowanymi, z księżmi, których tak chętnie podczas różnych spotkań towarzyskich obmawiamy. Ale czy tylko tyle? Czy parafia to nie wspólnota, która powinna żyć? Czy Kościół i ta najmniejsza jego cząstka to nie każdy wierny, który twierdzi, że jest wierzący? Oczywiście można traktować swoją parafię jak supermarket - przychodzę, gdy coś potrzebuję, czy to chrzest, czy ślub albo zaświadczenie, że mogę być chrzestnym. Taka postawa chrześcijan staje się dziś, niestety, coraz częstsza. Lecz gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Pana Boga? Czy ludzie Go nie potrzebują? Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki powiedział, że przyszłość Kościoła to małe grupy religijne, które będą zrzeszać wiernych oddanych Kościołowi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dwóch lat posługuję w parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Jelczu-Laskowicach. Nie jest to zbyt duży staż kapłański, w zasadzie to dopiero początek, ale dostrzegam, że chyba ks. Blachnicki się nie mylił. Statystycznie coraz mniej ludzi regularnie uczęszcza na niedzielną czy świąteczną Mszę św. Za to coraz więcej ludzi szuka kontaktu z Bogiem poprzez niewielkie grupy modlitewne. W parafii, w której posługuję, istnieje kilka takich grup: Ruch Światło Życie skupiający zarówno młodzież w Oazie, jak i dorosłych w Domowym Kościele; Krąg Biblijny; modlitewna grupa dla starszych ludzi; schola dziecięca i młodzieżowa, Eucharystyczny Ruch Młodych, Honorowi Dawcy Krwi i oczywiście służba ołtarza, czyli ministranci.
Oprócz zwykłej posługi kapłańskiej, jaką każdy ksiądz wykonuje na parafii, czyli codzienna Msza św., spowiadanie, katecheza, kancelaria itd., to właśnie z nimi, jako duszpasterze najwięcej współpracujemy. Pole do popisu jest przeogromne, potrzeby jeszcze większe.
Podstawą są spotkania. Z niektórymi kilka razy w tygodniu, z innymi raz w miesiącu. Sama obecność kapłana pośród nich robi już dużo. Wielu wciąż w kapłanie widzi Bożego posłannika, człowieka, który przynosi im Chrystusa w słowie, w modlitwie, a szczególnie w sakramentach. Zawsze staramy się nasze spotkania przepajać modlitwą, czyli obecnością samego Boga. Jeśli Jego zabraknie w jakiekolwiek grupie parafialnej, to bardzo szybko staje się ona zwykłym spotkaniem towarzyskim, które wcześniej czy później zatraci sens i cel.
Ale parafialne grupy nie zamykają się tylko na siebie. Nieustannie wychodzą także do wiernych, dla których Kościół to tylko niedzielny obowiązek. Ot chociażby angażowanie się w oprawę liturgiczną Mszy św., przygotowywanie różnych nabożeństw, czuwań modlitewnych, przeprowadzanie różnych akcji ewangelizacyjnych typu przedstawienia, koncerty, pantomima itp., a także pomoc charytatywna: zbiórki krwi czy żywności dla ubogich. Czy to coś daje? Na pewno, zarówno tym, którzy to robią, jak i tym, którzy to odbierają, bo widzą, że do Kościoła należą nie tylko ludzie, którym w życiu się nie powiodło, którzy nie mogą znaleźć swojego miejsca w społeczeństwie, ale także ci, których każdego dnia spotykamy na ulicy, czy w pracy. Pokazują oni, że można żyć trochę inaczej, niekoniecznie tak jak dyktuje świat i moda.
Oczywiście grupy parafialne i duszpasterstwo to nie tylko modlitwa, ale i przyjemności. W czasie każdych wakacji wyjeżdżamy na rekolekcje połączone z wypoczynkiem. Skierowane jest to głównie do młodzieży. Ma to być posiłek dla ducha, ale także i dla ciała, bo miejsca wyjazdów są bardzo urokliwe. Poza tym od czasu do czasy organizowane są dwu-, trzydniowe dni skupienia dla dorosłych i młodzieży. Dzisiejszym ludziom, często tak zabieganym, potrzeba oderwania się od codzienności i kłopotów, a odpoczynek z Bogiem jest chyba najlepszą tego formą. Dla mniej wymagających organizowane są pielgrzymki jednodniowe do różnych sanktuariów.
Może brzmi to jak reklama, ale każdy może znaleźć miejsce dla siebie, każdy, kto szuka Boga i bliższego z nim kontaktu.
Niestety, tam gdzie sieje się dobre ziarno, ktoś sieje także i chwasty. Nieustannie słychach krytyki pod adresem księży, ale i pod adresem tej gorliwej cząstki naszej parafii. Czy to podcina skrzydła? Chyba nie. Dla wielu jest to znak, że potrzeba (re) ewangelizacji jest jeszcze bardzo duża.
Nie sposób opisać tu wszystkich działań, jakie podejmuje się na parafii. Niektóre są spektakularne, inne organizowane są w ciszy kościoła przed Najświętszym Sakramentem. Najważniejsze jest to, by w tym wszystkim był obecny Chrystus. Jeśli Jego stawiamy w centrum, to wszystkie trudne i nieudane sprawy stają się tylko nauką i mobilizacją, a wszelkie krytyki uwznioślają.
Może cały ten tekst wygląda jak reklama i oznaka pychy i pewnie niektórzy tak go odbiorą. Ale jeśli chociaż jedna osoba spojrzy przez to na Kościół (na Chrystusa) innym okiem, to warto.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Józefa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Józef

Bożena Sztajner/Niedziela

Kaliski wizerunek św. Józefa

Kaliski wizerunek św. Józefa

Wielkimi krokami zbliża się uroczystość św. Józefa, przypadająca na 19 marca. Z tej okazji warto pomyśleć o dołączeniu się do modlitwy nowenną do wyżej wspomnianego świętego, która rozpoczyna się 10 marca.

Dlaczego warto prosić św. Józefa o wstawiennictwo przed Bogiem i pomoc? Odpowiedzi na to pytanie udziela m.in. św. Bernard z Clairvaux (1153 r.): „Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza tym broni on tych wszystkich, którzy z pokorą zwracają się do niego”. Inny św. Bernard, ten ze Sieny (1444 r.), pisał: „Nie ulega wątpliwości, że Chrystus wynagradza św. Józefa teraz nawet więcej, kiedy jest on w niebie, aniżeli był on na ziemi. Nasz Pan, który w życiu ziemskim miał Józefa jako swego ojca, z pewnością nie odmówi mu niczego, o co prosi on w niebie”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ruini o próbach sabotowania powstania Muzeum Pamięć i Tożsamość

2025-03-11 09:23

[ TEMATY ]

Muzeum „Pamięć i Tożsamość”

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Camillo Ruini

Kard. Camillo Ruini

Kardynał Camillo Ruini był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II - był wikariuszem dla diecezji rzymskiej w latach 1991 – 2008, był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch od 1991 r. do 2007 r., przez niemal 30 lat uważany był za najbardziej wpływową osobistość Kościoła we Włoszech. Dziś, pomimo, że skończył 94 lata pozostaje ciągle przenikliwym obserwatorem sytuacji politycznej i kościelnej nie tylko we Włoszech, lecz także na całym świecie. Nie umknął mu fakt, że w Polsce aktywne są środowiska, które próbują umniejszać znaczenie historycznego pontyfikatu Jana Pawła II, czego wyrazem jest między innymi bojkotowanie powstania Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu. Oto refleksja Kardynała na ten temat.

„Każdy naród ma swoich bohaterów. Polska ma króla Jana III Sobieskiego, marszałka Piłsudskiego i, szczególnie wielkiego, Jana Pawła II. Prawdę mówiąc Jan Paweł II jest nie tylko bohaterem polskim, ale także europejskim i światowym. Jego wkład w wyzwolenie Polski spod komunizmu i upadek Żelaznej Kurtyny, która dzieliła Europę, aż do zakończenia zimnej wojny i komunistycznego imperializmu, był ogromny. Ale Jan Paweł II jest nie tylko bohaterem: jest przede wszystkim świętym. Współpracując z nim przez dwadzieścia lat, od 1984 r. aż do jego śmierci, mogę zaświadczyć, że był prawdziwym świętym zarówno w swoich ważnych decyzjach, jak i w codziennym życiu. Z całej duszy kochał bliźniego i starał się mu pomagać, we wszystkim, ale szczególnie w zbliżeniu się do Boga. Jego wiara była mocna jak skała. Wzywał ludzi, aby się nie bali, ale sam nigdy się nie bał. Zawsze był pogodny i pełen ufności - wiedział, że Pan jest blisko niego.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: duszpasterstwo powołań powinno być organicznie związane z duszpasterstwem młodzieży

2025-03-12 17:30

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

episkopat Polski

Episkopat News/flickr.com

Duszpasterstwo powołań powinno być organicznie związane z duszpasterstwem młodzieży - uważa bp Andrzej Przybylski, przewodniczący Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań, który przedstawił tę tematykę na 400. zebraniu plenarnym Episkopatu Polski w Warszawie. Biskupów zachęcił do tworzenia i rozwoju ośrodków zajmujących się duszpasterstwem powołań w diecezjach.

W rozmowie z KAI bp Andrzej Przybylski zaznaczył, że duszpasterstwo powołań nie ogranicza się do rekrutacji do diecezjalnego seminarium duchownego czy nowicjatu zakonnego. Jest to bowiem stała troska Kościoła o towarzyszenie ludziom w wyborze różnych dróg życiowych, w tym także w służbie Panu Bogu, czyli powołania do życia konsekrowanego czy kapłaństwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję