Reklama

Temat tygodnia

Gidelska Pani, módl się za nami!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matka Boża Gidelska - patronka rolników... Przychodzą tu ludzie z kraju i z zagranicy. Przychodzą rolnicy, bo wiedzą, że Ona jedna najbardziej ich rozumie, da siłę do przetrwania niekorzystnych zjawisk, jakie dotykają pracujących na roli. Przyglądam się od jakiegoś czasu rolnikom polskim i niejednokrotnie jestem zasmuceny, że polska wieś, która była tak silna, z ogromnymi perspektywami, teraz jakby przysiadła, zmniejszyła swoje moce, zwłaszcza te, które mieszczą się w chęci życia na wsi, pracy na roli, wykorzystania możliwości wsi. I kiedy ludzie poszukują dotacji z Unii Europejskiej, czekają, aż ktoś ich wspomoże, to nie dziwimy się tym wysiłkom, bo tym ludziom przygniecionym ciężarem czasu, w jakim przyszło im żyć, naprawdę nie jest lekko. I rodzi się w sercu człowieka żal i ból, bo przecież nikt nie chce do nikogo ręki wyciągać po pieniądze. Każdy wolałby być człowiekiem mocnym, uprawiać swoją ziemię, sad, ogród, żeby rodziły dobre i zdrowe owoce, żeby rodzina mogła wyżyć, kształcić dzieci, żeby były jasne perspektywy.
Tymczasem nie bardzo zgadzają się parametry europejskiego i światowego rolnictwa z naszymi parametrami. Trzeba produkować tanio i dużo, a to stoi w sprzeczności z produkcją naturalną, wymagającą zupełnie innej pracy i innych warunków. Dlatego rolnicy polscy są rozgoryczeni, nie mogą już normalnie pracować na swoich gospodarstwach, bo nie spełniają one określonych przez Unię warunków, a do tego plony, jakie się z nich uzyskuje, są bardzo mało opłacalne. I żyją wszyscy w takim trochę zawieszeniu, czekając na lepsze uwarunkowania. Wiele ziemi leży odłogiem, choć mogłoby dać dużo chleba i radości pracy człowiekowi.
Te problemy polskiego rolnictwa w zasadzie dotyczą prawie wszystkich dziedzin naszej gospodarki, która się rozpadła. Wprawdzie mówią nam ciągle, że jest postęp gospodarczy, że ludzie mają więcej pieniędzy, ale gdy człowiek zajrzy do swojej kieszeni, to jakoś tego nie zauważa, przeciwnie: widzi ciągle rosnące ceny, coraz większe wymagania zewnętrzne. I jak nie bać się o swój los, jak nie lękać się o los naszego narodu? Czy ludzie odpowiedzialni dziś za losy naszej ojczyzny są świadomi swojej wielkiej za to odpowiedzialności?
Polski chłop miał zawsze bardzo trzeźwe spojrzenie na gospodarkę, na sprawy najważniejsze. A nade wszystko miał Boga w sercu, wiedział, jaką wartością jest rodzina, angażował się w parafii, żył modlitwą i głębokim przeczuciem rzeczy, które go czekały. Mieliśmy wspaniałych ojców i matki na polskiej ziemi. Mieli tę mądrość, którą czerpali z refleksji religijnej, z oczywistego dla nich zastanawiania się nad swoimi poczynaniami. Byle kto nie oszukał polskiego chłopa. Dlatego m.in. Polska ostała się po 123 latach zaborów. Tak pięknie mówił o tym Jan Paweł II w UNESCO w Paryżu, że jest synem ziemi, która przestała istnieć na mapach politycznych Europy, ale ostała się dzięki polskiej rodzinie, dzięki polskiemu domowi, który pielęgnował kulturę narodową, w którym czymś bardzo ważnym była modlitwa, uczczenie dnia świętego. To wszystko prowadziło zawsze do głębokiej równowagi. Dzisiaj boimy się o tę równowagę. Boimy się, nie wiedząc, czy jest wystarczająco dużo ludzi, którzy się modlą, i którzy wychodzą na swoje pole i je błogosławią... Jest obawa, że nad modlitwę przedkładamy obraz telewizyjny lub bezwartościowe, ale przyciągające wzrok gazety, czy jakieś doraźne przyjemności.
Dlatego pewne jest, że droga ku poprawieniu naszej sytuacji winna prowadzić przede wszystkim przez odnowę naszej wiary, zwrócenie się do pozostawionego gdzieś w dzieciństwie Boga, którego trzeba prosić o błogosławieństwo. Bo wszystko, co czynimy jest związane z Bożą łaską, z Bożym błogosławieństwem. Gdy będziemy prosić o nie w modlitwie i sami ze swojej strony dołożymy starań w swojej pracy, Pan Bóg nie odmówi nam swojej pomocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Naucz mnie modlić się!

2025-03-12 10:31

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Prośmy Boga, abyśmy w zabieganiu dnia codziennego, w chaosie informacyjnym znajdowali czas na modlitwę, która przemienia na lepsze nas samych, naszych bliskich i świat czyni lepszym.

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
CZYTAJ DALEJ

22-letni oficer został rozstrzelany. W ten sposób uratował 23 osoby. Będzie błogosławiony?

2025-03-12 14:43

[ TEMATY ]

oficer

kardynał Marcello Semeraro

Salvo D'Acquisto

Adobe Stock

Życie, które ma być pełne, piękne, bogate, musi składać się z wyborów - mówił kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w homilii z okazji uznania heroiczności cnót czcigodnego sługi bożego Salvo D'Acquisto. W wieku 22 lat ten oficer włoskich karabinierów dokonał największego wyboru i poświęcił swoje życie, by uratować od rozstrzelania kilkudziesięciu cywili.

Kard. Semeraro wygłosił homilię podczas Mszy św. w bazylice św. Pawła za Murami, z okazji ogłoszenia heroiczności cnót czcigodnego sługi bożego Salvo D’Acquisto.
CZYTAJ DALEJ

Rekolekcje Kurii Rzymskiej: nadmierna aktywność ucieczką od tematu śmierci

2025-03-12 19:49

[ TEMATY ]

VATICAN NEWS

Vatican News

W siódmym rozważaniu podczas rekolekcji wielkopostnych dla Kurii Rzymskiej, o. Roberto Pasolini mówił m.in. o „iluzji nieśmiertelności”, którą proponuje współczesny świat, zachęcając do nadmiernej aktywności w wielu dziedzinach życia i odsuwania myśli o kresie życia i jego znaczeniu.

W środowym popołudniowym rozważaniu rekolekcyjnym o. Roberto Pasolini OFM Cap podjął m.in. temat „iluzji nieśmiertelności” podsycanej przez postęp i dobrobyt. Zwrócił uwagę, że prowadzi ona do która ignorowania ograniczeń ludzkiej kondycji i uproczywego odsuwania myśli o śmierci. Przejawia się to m.in. w hiperaktywności w wielu aspektach życia i lękiem przed podejmowaniem definitywnych decyzji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję