11 listopada - narodowe Święto Niepodległości w Brdowie obchodzone jest bardzo uroczyście. Zgodnie z kilkuletnią już tradycją uczniowie miejscowej Szkoły Podstawowej przygotowują okolicznościową akademię, która odbywa się przy mogiłach powstańców styczniowych, znajdujących się na cmentarzu parafialnym. W tym roku uroczystość odbyła się 8 listopada; mimo chłodu cała wspólnota Szkoły Podstawowej i Gimnazjum wraz z nauczycielami i katechetami udała się na cmentarz, aby przy zbiorowej mogile (kryjącej doczesne szczątki ponad 70 powstańców, poległych 29 kwietnia 1863 r. w bitwie pod Brdowem). Zebrani słuchali strof wierszy i pieśni patriotycznych, prezentowanych przez uczniów trzeciej klasy Gimnazjum, słów nawiązujących do zmagań pokoleń Polaków o wolną i niepodległą Ojczyznę. W tym kontekście słowa Roty oraz pieśni: Żeby Polska była Polską brzmiały szczególnie wymownie. Biało-czerwona flaga przypominała, że uczestniczymy w ważnym święcie.
Na zakończenie wspólnie odśpiewano hymn narodowy Jeszcze Polska nie zginęła, Kapłan odmówił modlitwę za zmarłych bohaterów, po czym delegacja uczniów złożyła na powstańczych grobach wiązanki kwiatów i zapaliła znicze.
Uroczystość była ważną lekcją patriotyzmu. Choć dla wielu słowo "patriotyzm" stało się niemodne, niestosowne, nie na czasie - brdowska Szkoła stara się kształtować u uczniów poczucie patriotyzmu na różne sposoby, m.in. przez organizowanie właśnie takich uroczystości. Szacunek i miłość do kraju ojczystego są nieprzemijalnymi wartościami. "Takie będą bowiem Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"... Zachowanie uczniów podczas uroczystości, powaga, skupienie, zdejmowanie nakryć głowy podczas śpiewania hymnu to dostrzegalne dowody naszej pracy nad kształtowaniem ich świadomości narodowej.
11 listopada, po Sumie, wierni z brdowskiej parafii wraz z o. Franciszkiem udali się pod pomnik poświęcony pamięci powstańców styczniowych, gdzie modlili się za spokój ich dusz, a także za pomyślność dla Polski. To też zwyczaj na trwałe wpisany w lokalną tradycję. Społeczność małej ojczyzny w różny sposób czci pamięć minionych pokoleń, a tym samym uczy kolejne pokolenia "świętej miłości kochanej Ojczyzny".
Ministerstwo Edukacji Narodowej z jednej strony zapewnia, że szkoły powinny być blisko uczniów, a z drugiej – daje ciche przyzwolenie na ich masowe zamykanie.
Lubelszczyzna stała się symbolem tej politycznej hipokryzji, bo właśnie tam kurator zgodził się na likwidację większej liczby szkół niż rok wcześniej zlikwidowano w całej Polsce. W województwie mazowieckim do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło 13 wniosków o likwidację szkół. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wdrażać projekty, które mają rzekomo ratować edukację na wsi. Czym jednak jest to całe spóźnione „ratowanie"? Czy zwykłą zasłoną dymną? Czy naprawdę nie dzieje się nic niebywałego? Dla setek uczniów i nauczycieli, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich szkoła znika z mapy edukacyjnej, jest to zapewne bardzo pocieszające.
Polityka jest pełna zwrotów akcji. Tak można by w delikatny sposób określić działania polityków, którzy zmieniają zdanie w zależności od koniunktury, słupków i układu, w jakim się znaleźli.
Ostatnio najczęściej można to zobaczyć w wypowiedziach i działaniach rządzących, którzy co innego mówili w kampanii, a co innego robią będąc u władzy. Najbardziej wyrazistym tego symbolem jest tzw. „100 konkretów” Koalicji Obywatelskiej. To wielkie oszustwo wyborcze jest de facto uzurpacją czegoś, co się rządzącym nie należy. Dlaczego? Ano jeśli polityk umawia się na coś z obywatelem, a tego nie realizuje albo co gorsza, dzieje się odwrotnie niż zostało zadeklarowane, to znaczy, że umowa jest nieważna, a jednak jej zyski, tj. Uzyskanie władzy w najważniejszych instytucjach państwa polskiego – wciąż są realizowane. Mamy więc jednostronne wypełnienie umowy, gdzie jedna strona zyskała, a druga strona została oszukana.
Msza dziękczynna za beatyfikację bł. ks. Jana Merliniego
Święci są po to, by świadczyć o powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie. Jan był świadomy tej godności, tego powołania i swojej drogi ku Bogu. I ta świadomość kształtowała jego życie oraz posługę kapłańską. Wiedział, kim jest i dokąd zmierza – mówił abp Józef Kupny o bł. ks. Janie Merlinim.
Metropolita wrocławski przewodniczył Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację włoskiego kapłana, współpracownika św. Kaspra del Bufalo. Wspólna modlitwa we wrocławskiej katedrze zgromadziła kapłanów archidiecezji, siostry Adoratorki Krwi Chrystusa, które przygotowały uroczystość, siostry misjonarki Krwi Chrystusa, misjonarzy klaretynów, przyjaciół i dobroczyńców zgromadzeń oraz czcicieli Przenajdroższej Krwi Chrystusa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.