Hasło bieżącego roku duszpasterskiego: „Otoczmy troską życie” - odnosi się przede wszystkim do życia ludzkiego. W czasie wakacji i urlopów, gdy szukamy odpoczynku w kontakcie z przyrodą, warto uświadomić sobie, że nasza troska o życie powinna się rozciągać także na ożywioną przyrodę. Będąc stworzeni przez Boga na Jego podobieństwo, powinniśmy tak jak On traktować twory przyrody. Zaglądnijmy zatem do Biblii.
Już na pierwszych kartach Pisma Świętego czytamy, że Bóg, który stworzył wszystkie rzeczy, uczynił je dobrymi. Autor natchniony, opisując stwarzanie poszczególnych elementów świata, powtarza: „A Bóg widział, że były dobre” (Rdz 1, 4 nn). Po zakończeniu zaś całego opisu dodaje: „A Bóg widział, że wszystko co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1, 31).
Fakt stworzenia świata nadaje mu najgłębszy sens. Jest on całkowicie zależny od Boga zarówno w stawaniu się, byciu, jak i działaniu. Bóg bowiem nie tylko stworzył wszystko, co składa się na otaczającą nas przyrodę, ale także podtrzymuje to w istnieniu i otacza troską. Żaden wróbel nie spada na ziemię bez woli Stwórcy, nawet włosy na naszych głowach są przez Niego policzone (por. Mt 10, 29). On żywi kruki, które nie sieją ani nie żną i zachowuje w istnieniu lilie polne, choć nie pracują ani nie przędą (por. Łk 12, 22-28).
Przyroda jest również przedmiotem upodobania ze strony Boga. W Księdze Mądrości czytamy: „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił. Jakżeby coś trwać mogło, gdybyś Ty tego nie chciał? Jak by się zachowało, czego byś nie wezwał? Oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia” (Mdr 11, 24-26). Sobór Watykański II uczy, że „wszystkie rzeczy z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek, które człowiek powinien uszanować (Konstytucja Gaudium et spes, nr 36). Zdając sobie sprawę z wewnętrznej wartości tworów przyrody, człowiek powinien miłować je jako stworzone przez Boga.
Księgi objawione wyraźnie ukazują zależność między stosunkiem człowieka do Boga a stanem przyrody. Bóg chce, aby relacje między człowiekiem a resztą stworzenia były dobre: „Zawrzesz pakt z kamieniami i przyjaźń z polną zwierzyną” (Job 5, 23). Pełna harmonia pomiędzy stworzeniami, a zwłaszcza między człowiekiem i przyrodą, została zniszczona przez grzech człowieka. Kryzys ekologiczny zrodził się w momencie buntu pierwszych rodziców wobec Boga. Biblia określa to obrazowo: „Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła” (Rdz 3, 17-18). Istniejący odtąd ekologiczny nieporządek pogłębiały dalsze grzechy, zwłaszcza egoistyczne wykorzystywanie przez człowieka darów ziemi i nieuwzględnianie faktu, iż zostały one przez Boga dane dla całej ludzkości i wszystkich pokoleń. „Dlatego - jak woła prorok Ozeasz - kraj jest okryty żałobą i więdną wszyscy jego mieszkańcy, zarówno zwierz polny, jak ptactwo powietrzne, a nawet ryby morskie marnieją” (Oz 4, 3).
Dzieło odkupienia, chociaż miało zasadniczo na celu zbawienie ludzi, to jednak objęło swym zasięgiem odnowę całego porządku doczesnego. Całe stworzenie, jak uczy św. Paweł, jęczy i wzdycha w bólach rodzenia w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych (por. Rz 8, 19-22). Prawdę tę przypomina Sobór Watykański II: „sam Bóg pragnie cały świat przekształcić w Chrystusie w nowe stworzenie, zaczątkowo już tu na ziemi, a w pełni w dniu ostatecznym” (Dekret o apostolstwie świeckich, nr 5). Zbawienie w Biblii jest rozumiane jako nowe stworzenie, które przywróci harmonię zniszczoną przez grzech. Prorok Izajasz woła: „Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię” (Iz 65, 17); „Wtedy pustynia stanie się sadem (...), a sprawiedliwość zamieszka w ogrodzie (...) Lud mój mieszkać będzie w stolicy pokoju (Iz 32, 15-18). Podobnie pisze św. Piotr: „Oczekujemy nowego nieba i nowej ziemi, w której będzie mieszkała sprawiedliwość” (2 P 3, 13).
W świetle przytoczonych wypowiedzi Pisma Świętego i nauczania Kościoła lepiej rozumiemy potrzebę troski o życie w zgodzie z przyrodą. Troska ta powinna się wyrażać zwłaszcza w unikaniu lekkomyślnego lub zgoła bezmyślnego niszczenia istot żywych, jakim jest na przykład palenie wyschniętych przydrożnych traw czy całych ugorów. W tym celu trzeba w sobie ukształtować wyobraźnię ekologiczną, czyli zdolność całościowego postrzegania powiązań między działaniami człowieka a procesami zachodzącymi w środowisku przyrodniczym. Trzeba uświadamiać sobie, że nie można bezkarnie używać tworów przyrody, roślin czy zwierząt, w sposób dowolny, jedynie według własnych upodobań, ale brać pod uwagę naturę każdego bytu i ich wzajemne powiązanie w uporządkowany system. Troskę o życie w przyrodzie niech nam ułatwia świadomość, że jest ono dziełem Bożej dobroci, miłości i mądrości, oraz że Bóg jest Panem tego życia.
Z drugiej strony Kościół przypomina, że życia w przyrodzie nie można stawiać na równi z życiem człowieka, jak to czynią niektóre teorie biocentryczne, prowadzące do kuriozalnych patologii. Chroni się na przykład zwierzęta, tworzy schroniska dla psów czy kotów, zabrania się prowadzenia badań naukowych na zwierzętach, zabrania się budowy dróg czy zakładów produkcyjnych, aby nie naruszyć środowiska jakichś żab czy ślimaków - a w majestacie prawa zabija się ludzi starych i dzieci nienarodzone. Kościół broni człowieka, uczy, że ma on prymat nad przyrodą. Przyroda jest dla człowieka, który jako istota rozumna i wolna, powinien korzystać z niej odpowiedzialnie, mądrze i z miłością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu