Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.
W początkowych wiekach istnienia Wizerunku matki Bożej przyozdabianie obrazu miało formę odmienną od dzisiejszej. Jeszcze w XV w. był zwyczaj zawieszania bezpośrednio na desce obrazu kosztownych wotów. Świadectwem istnienia niegdyś ozdób, przytwierdzonych do deski jeszcze przed pierwszą konserwacją obrazu z 1430-34, są liczne ślady po gwoździach odkryte w latach 1948-52 pod płótnem i warstwą XV-wiecznego malowidła. Zwyczaj takiego bezpośredniego zawieszania darów wotywnych trwał do II połowy XVII w., mimo kilkakrotnych przeciwstawnych wskazówek kolejnych wizytatorów. Np. w 1593 r., w związku z wizytacją kard. Jerzego Radziwiłła, biskupa krakowskiego, zalecono, aby w zakładaniu ozdób na obraz „zachowywano przystojność oraz by nie ujawniała się w nim żadna przesada”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po zniszczeniu w 1430 i konserwacji w 1430-1434 obraz, kosztem Władysława Jagiełły, został ponownie „ozdobiony złotem i srebrem”. Z tego czasu pochodzą zachowane gotyckie grawerowane blachy wraz z nimbami, wypełniające tło w tradycyjny, rusko-bizantyński sposób, przypisywane Janowi Polakowi vel Polskiemu, złotnikowi krakowskiemu.
W XVI w. korony stały się już trwałym elementem przystrojenia.
Koroną wieńczono najpierw tylko głowę Maryi, na głowę Dzieciątka zaczęto nakładać korony dopiero od XVII w. Świadectwo tego zwyczaju znaleźć można na najstarszych graficznych podobiznach obrazu jak np. w łacińskim dziele Piotra Rydzyńskiego „Historia pulchra...”, wydanym w Krakowie w 1523 r. Widać tutaj typ koron otwartych, które były oznaką godności królewskiej. Natomiast XVI w. w Europie rozpowszechnił się kształt koron zamkniętych - imperialnych, które były najwyższym symbolem władzy przysługującej cesarzom, którym podlegały królestwa. W symbolice sakralnej oznaczały najwyższą władzę, nie tylko nad światem, ale i całym wszechświatem.
Reklama
Najstarszym zachowanym przekazem ukazującym Jasnogórski Wizerunek Maryi w koronie imperialnej jest pieczęć paulińskich prowincjałów przy dokumencie wystawionym przez o. Sebastiana Borkowskiego z datą 1582 r.
Niezachowana do dziś tak zwana korona władysławowska, którą ufundował dla ozdoby jasnogórskiego wizerunku król Władysław IV Waza, nazywana też rubinową koroną, stanowiła obrazowe uzasadnienie królewskiego charakteru kultu Matki Bożej - Królowej Korony Polskiej. Według zachowanych przekazów ikonograficznych i historycznych była to korona zamknięta, zwieńczona krzyżem. Korona ta została precyzyjnie utrwalona na obrazie Matki Boskiej Kazimierzowskiej z Rajczy, uważanym za najpiękniejszą XVII-wieczną kopię Jasnogórskiego Obrazu.
Korony władysławowskie zastąpiły korony klementyńskie, którymi Obraz Jasnogórski został ukoronowany przez papieża Klemensa XI. Koronacja z 8 września 1717 r. była w Kościele wydarzeniem bezprecedensowym , bo po raz pierwszy odbywała się poza Italią, na co jasnogórscy paulini otrzymali specjalną zgodę Stolicy Apostolskiej. Ten akt koronacji był swoistą pieczęcią najwyższego autorytetu Kościoła, Ojca Świętego, nad „elekcją” Maryi przez naród. Pogłębił on istniejącą od dawna w Rzeczpospolitej świadomość, że znajduje się pod szczególną opieką Bogurodzicy.
Reklama
Ta właśnie para koron Klemensa XI wraz i perłową sukienką została skradziona w 1909 roku, w niejasnych okolicznościach. Ich podobizna została „zarejestrowana” na obrazie Józefa Chełmońskiego. W 1903 r. malarz został poproszony przez ojca Euzebiusza Rejmana o wykonanie kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Zaproszenie tak wybitnego malarza miało uświetnić obchody 300. rocznicy urodzin o. Augustyna Kordeckiego. Było to nie lada wyzwanie, ponieważ zakon mógł udostępnić Chełmońskiemu obraz tylko jednego dnia w ciągu całego roku: w Wielki Czwartek, kiedy to nie jest on pokazywany wiernym. Co więcej, jedna z wykonanych wtedy trzech kopii jest właśnie przedstawieniem koron - daru papieża Klemensa XI.
Po kradzieży koron Klemensa XI nowe przekazał św. Pius X. Był to kolejny wyraz aprobaty dla kultu maryjnego o charakterze narodowym. Druga koronacja Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej odbyła się 22 maja 1910 r. Stolica Apostolska uprzedziła w ten sposób zamiar cara Mikołaja II, który również był skłonny ufundować nowe korony dla Jasnogórskiego Wizerunku. Zamiar władcy Rosji był zgodny z dalekosiężnymi planami imperialnej polityki rusyfikacyjnej, mającej z biegiem czasu utożsamić Królową Korony Polskiej z czczoną oficjalnie w rosyjskiej cerkwi prawosławnej od 1813 r., czyli od ostatecznego jak się wówczas wydawało, pogrzebania nadziei narodu polskiego na niepodległość ojczyzny.
W drugiej połowie XX wieku powstało jeszcze kilka koron. Wśród najważniejszych z nich są m.in. korony ufundowane na tysiąclecie chrztu Polski, jako komplet do sukienki milenijnej.
Reklama
Św. Jan Paweł II na łożu śmierci 1 kwietnia 2005 r. ofiarował Dzieciątku Jezus i Matce Bożej na Jasnej Górze. To był jego niezwykły duchowy testament. W liście do generała Zakonu Paulinów papież napisał m.in.: „Zawierzam naszą Ojczyznę, cały Kościół i siebie samego Jej matczynej opiece. Totus Tuus!”. Mają wygrawerowany napis „Totus Tuus”. Znalazło się na nich wyobrażenie orłów piastowskich i lilii andegaweńskich. Jest to podążanie ku dawnej polskiej tradycji Piastów i Jagiellonów. Lilie to znaki herbowe św. Królowej Jadwigi, która była drugą fundatorką Jasnej Góry razem z królem Władysławem Jagiełłą.
W 2017r., w pierwsza rocznicę pielgrzymki papieża Franciszka do Polski i na Jasną Górę, zostały ofiarowane korony będące repliką diademów daru Klemensa XI. W związku z obchodzonym w tym czasie jubileuszem 300-lecia koronacji zrodził się pomysł ich odtworzenia. Korony pobłogosławił papież Franciszek. Ich fundatorami są wierni z Włoch z sanktuarium Madonna di Capocolonna w diecezji Crotone. Ówczesny przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra podkreślał, że diademy są „odzwierciedleniem duchowego przywiązania do Matki Bożej, wyrazem czci i oddania się Królowej".
Reklama
Natomiast „sukienki obrazu”, w ich dzisiejszej lub zbliżonej formie, pojawiają się dopiero od II poł. XVII wieku. Pierwsze cztery, opisane szczegółowo w inwentarzu skarbca z 1685, od najbardziej charakterystycznych ozdób nazywane były sukienkami: Imienia Jezus, Pelikana, Ducha Św. oraz Imienia Maryi. Wykonał je br. Klemens Tomaszewski, hafciarz jasnogórski. Następne, ufundowane w 1719-22 przez o. Konstantego Moszyńskiego, przeora jasnogórskiego i prowincjała paulinów wykonał (lub raczej przerobił zmieniając kompozycję klejnotów z dodaniem nowszych wotów) br. Jan Makary Sztyftowski, złotnik jasnogórski. Te same sukienki opisane są w inwentarzu skarbca z 1731 i w następnych jako Diamentowa, Perłowa, Rubinowa i Łańcuszkowa, były potem kilkakrotnie przerabiane. Są one jeszcze wymienione w inwentarzu z 1819 roku. Sukienka Łańcuszkowa została zabrana do Warszawy w 1831 roku na cele Powstania Listopadowego, Perłowa została skradziona w 1909 wraz z koronami od papieża Klemensa XI; Diamentowa i Rubinowa są zachowane (w częściowo zmienionym układzie) jako zespoły zabytkowych klejnotów, uzupełnione nowszymi darami.
Wśród „sukienek” na Obraz są m.in.: sukienka brylantowa, zwana też diamentową, z XVII w. Także z XVII w. w swym pierwotnym układzie pochodzi sukienka wierności, zwana też rubinową z kamieniami, których czerwony kolor symbolizuje Mękę Chrystusa. Na tej sukience znajduje się pewien szczególny i rzadki klejnot. Jest nim buteleczka na wonności wykonana z olbrzymiej perły, a właściwie z dwóch zrośniętych ze sobą pereł. Obok klejnotów starej rubinowej biżuterii na aksamitnym podłożu w XX w. naszyto ponad 200 ślubnych obrączek, stąd nazwa - wierności. Wykonana była ku upamiętnieniu Wielkiej Nowenny - Rok Wierności (1957). Jako dar kobiet ziemi kieleckiej została ofiarowana sukienka koralowa w 1910 r.
Reklama
W związku z uroczystościami Millenium - Tysiąclecia Chrztu Polski (966-1966) powstała tzw. sukienka milenijna, zwana też sukienką tysiąclecia. Sukienka koralowa z 1969 r. (zwana też koralowo-perłowo-biżuteryjną) wykonana przez siostry westiarki z Warszawy, brała nawet udział w różnych wystawach, m.in. w Monachium i Sztokholmie.
Sukienka sześćsetlecia, zwana też koralowo-perłową została wykonana z okazji jubileuszu 600-lecia obecności Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Sukienka bursztynowo-brylantowa, zwana też sukienką „zawierzenia Totus Tuus” powstała w 2005 r. jako wotum z okazji 350. rocznicy Obrony Jasnej Góry przed Szwedami, dziękczynienie za życie i pontyfikat Jana Pawła II oraz za 25-lecie powstania „Solidarności”. Do wykonania sukienki użyto 9 kg bursztynu i ok. 1000 brylantów. Jej twórcą jest Mariusz Drapikowski, złotnik i bursztynnik gdański, Także ten złotnik wykonał korony i suknię nazywaną „suknią wdzięczności i miłości, cierpienia i nadziei polskiego narodu” na 100-lecie rekoronacji w 2010r.
Barwy tej ostatniej sukni nawiązują do naturalnych kolorów oryginalnego obrazu i aby odzwierciedlić błękity i naturalne kolory użyto opali, labradorytów, szafirów. Natomiast suknia Jezusa powstała z kamieni, które mają barwę czerwieni, a więc m.in. z: rubinów czy turmalinów. Jak zaznaczył jej twórca inspiracją do jej tworzenia sukni była sama Ikona, ale też odniesienie do nieba, rozgwieżdżonego gwiazdami. - Starałem się, aby suknia była jak najpiękniejsza, żeby wyrażała całe zawierzenie ludzi, którzy przekazują tę ‘zmaterializowaną modlitwę’, bo ‘zmaterializowanymi modlitwami’ nazywamy te precjoza, które zostały ofiarowane do jej realizacji” - powiedział wówczas artysta.
Do wykonania sukni Maryi zostały użyte meteoryty. Innym symbolem jest niewielki fragment skrzydła prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010r. pod Smoleńskiem. Kawałek blachy znalazł się u dołu obrazu, w rozchyleniu wykonanej m.in. z koralowców szaty Jezusa. Obok została umieszczona złota obrączka wyrzucona z pociągu przez więźnia, transportowanego do obozu Auschwitz. Zawinięta w chusteczkę z modlitwą, adresem i prośbą do uczciwego znalazcy o zwrócenie jej rodzinie. Po 70 latach została przekazana jako wotum dla Matki Bożej.
Niezwykłym wotum ofiarowanym Maryi przez Polki są królewskie symbole: berło i jabłko. Zostały złożone 3 maja 1926 r. jako dar wdzięczności za zmartwychwstanie Polski i Cud nad Wisłą. Szczyt berła wieńczy srebrny orzeł z krwawą smugą na piersi. Orzeł został zrobiony ze srebrnych obrączek ślubnych kobiet, a jedną z ozdób obsady stanowi szpilka wykonana przez żołnierza z Legionu generała Dąbrowskiego. Przekazanie insygniów królewskich, berła i jabłka, poprzedziła na Jasnej Górze pielgrzymka delegatek wszystkich organizacji kobiecych z całej Polski. Kobiety polskie, czytamy w odezwie - rozmodlone przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej ślubowały, w imieniu wszystkich swoich sióstr i koleżanek Polek, złożyć w święte ręce swej Królowej złote berło, by przekazać Jej władzę nad naszymi duszami, w przekonaniu, że gdy Najświętsza Maryja Panna przyjmie w swe przeczyste dłonie władzę nad Polską, spełnią się nasze pragnienia pomyślności dla polskich rodzin, Ojczyzny i jej przyszłości".