„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.
Do świadectwa wiary św. Wojciecha nawiązał też w homilii ks. kan. Maciej Olczyk, przypominając, że to właśnie ewangelizacyjny zapał i świadomość, że „wiara mnoży się przez dzielenie się nią z miłością”, prowadziły go do plemienia Prusów, gdzie 23 kwietnia 997 roku poniósł śmierć męczeńską.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Po dziś dzień czcimy w św. Wojciechu nieustraszonego świadka Chrystusa, świadka wiary, który ewangelizuje orężem miłości, z nadzieją, która nie lęka się przeciwności i nie cofa się wobec prześladowców” - mówił ks. Olczyk zauważając, że męczeństwo świętego Wojciecha potwierdziło dynamikę Chrystusowej przypowieści o pszenicznym ziarnie rzuconym w ziemię, które obumierając przynosi plon obfity.
„Każdy chrześcijanin, jeśli chce pozostać wierny swemu powołaniu do świętości i wierny misji głoszenia Ewangelii, nie może zlekceważyć tej logiki” - mówił kapłan.
Reklama
„Jesteśmy wszyscy wezwani przez Chrystusa, by w życiu osobistym, jak i społecznym pozwolić owocować w sobie logice obumierającego ziarna. Bo jest to centralna reguła świętości” - tłumaczył, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że „tylko ten przynosi owoc obfity, kto obumiera dla wszystkiego, co nie Boże, kto dla dobra braci obumiera, jak ziarno rzucone w ziemię”.
„Obumierać dla wszystkiego, co nie Boże - to podstawowy, wyjściowy warunek, aby Kościół mógł być życiodajny, by mógł nieść nadzieję, radość, wyzwalającą moc Ewangelii. Innymi słowy: sprawować się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej - jak mówi dzisiejsze II czytanie. Oznacza to najpierw właśnie obumierać dla tego wszystkiego, co nie Boże, co niegodne Ewangelii, by następnie w twórczy sposób nieść światu Dobrą Nowinę: Trwać mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dać się zastraszyć przeciwnikom” - wskazał za św. Pawłem Apostołem kaznodzieja.
Mszę św. koncelebrowali kanonicy Kapituły Prymasowskiej i kapłani, którzy decyzją Prymasa Polski włączeni zostali do tego gremium, a także kapituł kolegiackich: Kapituły Kolegiackiej św. Jerzego na Zamku Gnieźnieńskim, Kapituły Kolegiackiej przy bazylice pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kruszwicy i Kapituły Kolegiackiej przy kościele pw. św. Floriana w Chodzieży. Nominacje wręczył abp Wojciech Polak pod koniec Mszy świętej.
Reklama
Z okazji przypadającej w tym roku 50. rocznicy posługi misjonarzy „Fidei Donum” z archidiecezji gnieźnieńskiej, Prymas uhonorował tez Medalem Świętego Wojciecha: Teresę Niewiadomską, byłą świecką misjonarkę w Kazachstanie, Czadzie i Kamerunie; obecnie diecezjalną doradczynię życia małżeńskiego i rodzinnego archidiecezji gnieźnieńskiej oraz Joannę i Przemysława Grzechowiaków, byłych świeckich misjonarzy w Kamerunie i Czadzie oraz byłych pracowników Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie.
Uroczystość św. Wojciecha to także dzień imienin Prymasa Polski, któremu życzenia na zakończenie liturgii złożył bp Radosław Orchowicz.
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele lokalnych władz z prezydentem Gniezna Michałem Powałowskim.
Ogólnopolskie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha z udziałem biskupów i pielgrzymów odbędą się w Gnieźnie 27 i 28 kwietnia.
Święty Wojciech - patron jednego i niepodzielonego Kościoła, patron Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna urodził się w 956 roku w czeskich Libicach. Od dziecka przeznaczony do stanu duchownego w wieku 27 lat został mianowany biskupem Pragi. Do swojej biskupiej stolicy wszedł boso. W posłudze był gorliwy i bezkompromisowy. Nie troszczył się o siebie, większą część dóbr biskupich przeznaczał na ubogich, zaopatrując ich potrzeby, odwiedzając ich i pilnie słuchając. Odwiedzał też więzienia, a przede wszystkim targi niewolników. Praga leżała na szlaku ze wschodu na zachód i stąd dostarczano niewolników do krajów mahometańskich. Nawoływał też usilnie do przemiany życia i porzucenia złych obyczajów zarówno ówczesne elity świeckie, jak i duchowieństwo. Niezrozumiany i skonfliktowany z nimi wyjechał ze swoim bratem przyrodnim Radzymem najpierw do Rzymu, a później do pogańskiego plemienia Prusów. Jego misja trwała krótko. Rankiem 23 kwietnia 997 roku zginął zamordowany przez pogańskiego ofiarnika ciosami włóczni. Miał wówczas 41 lat. Został pochowany w Gnieźnie. Dwa lata później papież Sylwester II ogłosił go świętym erygując jednocześnie pierwszą na ziemiach polskich metropolię ze stolicą w Gnieźnie, w skład której weszły: archidiecezja gnieźnieńska, diecezja kołobrzeska dla Pomorza, diecezja wrocławska dla Śląska i diecezja krakowska dla Małopolski . Dekret zrealizowano w roku 1000, podczas historycznego Zjazdu Gnieźnieńskiego, kiedy do grobu św. Wojciecha, swojego przyjaciela, przybył z pielgrzymką cesarz Otton III.