Przed prezbiterium kościoła ustawiono „bramę nadziei”, symbolicznie oddzielającą świat ziemski od świata przyszłego. W bramie znalazł się „próg lęków”, który symbolizuje ludzkie lęki, z powodu których często tracą wolność i nadzieję. W kolejnych scenach przedstawiono przykłady osób, które doświadczają lęków i są w kryzysie spowodowanym grzechem własnym lub innych osób. Odczytane zostały prawdziwe świadectwa młodych ludzi, w których przedstawiono takie problemy jak: alkoholizm, narkomania, nikotynizm, samookaleczanie, nieczystość, śmierć bliskich, ubóstwo, rozwód rodziców, zazdrość, lęk.
Po pantomimie homilię wygłosił bp Grzegorz Suchodolski. Podziękował młodym za to, że pokazali jak wygląda świat, którego „stajecie się tak naprawdę ofiarami”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Tak, wiemy, że ten świat często jest popaprany, że i my dorośli, i wy młodzi często się w nim gubicie. Wiemy, że jest w nim pełno zamętu; wiemy, że ten świat ciągle się kłóci, choć z jednocześnie się przechwala - powiedział biskup pomocniczy diecezji siedleckiej.
- Czy to znaczy, że nie ma nadziei? Czy to znaczy, że nie ma ratunku? Czy to znaczy, że nie ma programów, które poprowadzą nas ku przyszłości? - pytał dalej. - Kolejna część tej celebracji pokazała nam, że jest nadzieja w Jezusie Chrystusie, w tym wszystkim, co On nam daje - odpowiedział.
Reklama
Bp Suchodolski zapewnił, że rozumie, że życie młodych ludzi w XXI wieku jest trudne i że noszą w sobie wiele lęków. - Chcę razem z księdzem arcybiskupem Adamem, waszym pasterzem, i z waszymi duszpasterzami wołać pokornie do każdego i każdej z was: Nie trać nadziei! Nie rezygnuj z niej! - mówił.
Reklama
Przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży podzielił się świadectwem własnej walki z lękiem przed ludźmi i wystąpieniami publicznymi. Ten lęk - jak opowiadał - był na tyle duży, że bał się poprowadzić spotkanie w grupie na rekolekcjach. Wyzwolenie przyszło dopiero podczas modlitwy wstawienniczej.
- W moim przypadku zadziałało i wierzę, że zadziała także w twoim. Wierzę, że tego potrzebujesz, dlatego wszyscy potrzebujemy bramy nadziei. Potrzebujemy takiego przejścia, ruszenia się ze swojej sytuacji życiowej. Potrzeba w życiu tych bardzo konkretnych, realnych kroków, które wyprowadzą cię z twojego lęku, twojej samotności, z twoich różnych zranień, okaleczeń, nałogów, z twojego braku uporządkowanych relacji - wskazywał kaznodzieja.
- Dlatego dzisiaj za papieżem Franciszkiem, który daje nam na ten rok wspaniałe orędzie zatytułowane „Weselcie się nadzieją”, wołam: Daj się poprowadzić! Tak, ja wiem, że nie będzie łatwo, bo znam to po sobie. Przeżyłem to, ale proszę: zaufaj, daj się poprowadzić Jezusowi - kontynuował.
Po homilii wszyscy przeszli przez przygotowaną „bramę nadziei”, co wyrażało chęć pozostawienia swoich grzechów, lęków i problemów Jezusowi. Jako pierwsi zrobili to biskupi. Przechodząc każdy robił znak krzyża wodą święconą i otrzymywał losowy cytat ze Słowem Bożym oraz obrazek Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej odbywa się w Łańcucie pod hasłem „Młodzi nadzieją Kościoła” i potrwa do niedzieli. Zgromadziło blisko 2 tysiące osób. W programie znalazły się nabożeństwa, spotkania w grupach oraz koncerty. SMAP zakończy się w niedzielę Mszą św. na łańcuckim Rynku.
Po raz pierwszy Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej odbyło się w 1994 r. Od tego czasu organizowane jest co roku w weekend przy Niedzieli Palmowej lub Niedzieli Miłosierdzia Bożego, za każdym razem odbywając się w innym mieście diecezji. Jest to jedno z największych tego typu wydarzeń w Polsce.