Reklama

BUG w obiek tywie Artura Tabora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bug. Pejzaż nostalgiczny” - to kolejny album fotograficzny autorstwa Artura Tabora. Urodzony w Radomiu przyrodnik, fotografik i filmowiec jest wielkim miłośnikiem terenów nadbużańskich, a sam Bug nazywa rzeką marzeń. Swoje zamiłowanie od wielu już lat przekłada na kliszę i taśmę filmową. W 1999 r. wydał piękny kolorowy, album „Bug. Nadbużańskie Podlasie”, w 2001 r. nakręcił film „Podlaski Przełom Bugu” nagrodzony w Przysieku k. Torunia, rok później kolejny - „Nadbużański Park Krajobrazowy”. Jego zdjęcia ubarwiają szereg wydawnictw o Bugu, od poważnych monografii przyrodniczych począwszy, a na folderach i materiałach informacyjnych skończywszy. Prezentowany album zawiera ponad setkę czarno-białych fotografii o różnorodnej tematyce. Znajdują się na nich piękne kadry nadbużańskiej przyrody, krajobrazów, roślin czy zwierząt. Przyroda ujęta jest w oku aparatu o różnych porach roku: zimą po skutym lodem Bugu można przejść na drugi brzeg, wiosną niczym poza łodzią poruszać się tutaj nie da, a w lecie rzeka i starorzecza dają schronienie licznym stworzeniom dzikim i udomowionym. Nie mniej miejsca poświęcił autor mieszkańcom terenów położonych nad Bugiem. Pokazuje ich życie codzienne, pracę, zabawę, świętowanie. Całość skomponowana jest tak, jak rzeczywistość nad Bugiem - świat ludzki wpleciony jest ściśle w przyrodę. Nie może bez niej istnieć. Rzeka daje ryby, użyźnia łąki, chroni beczki z ogórkami. Łąki dają soczystą trawę dla koni i bydła. Te zaś stanowią tak naturalny element krajobrazu i zachowują się tak, jakby były gatunkiem od tysiącleci tutaj zamieszkującym. Ze zdjęć przenika obraz pewnej harmonii i zgodnego współistnienia: dziewczynka z udomowioną kuną, mężczyzna z małym dziczkiem, gniazdo bociana nieopodal starego kamiennego krzyża, prawosławne krzyże na mocarnym dębie k. Jabłecznej. Tutaj człowiek nie walczy z przyrodą, nie ujarzmia jej, nie „czyni sobie poddaną” - brutalnie, ale harmonijnie z nią się „dogaduje”.
Nostalgiczne i „klimatyczne” zdjęcia autor przeplata własnymi wspomnieniami z licznych wypraw fotograficznych. Wspomina życzliwe gospodynie częstujące go mlekiem cedzonym przez halkę i gospodarzy częstujących... czymś znacznie mocniejszym, do zagryzienia czego doskonale nadawały się ogórki mające w sobie „całą esencję Bugu”, bo wyrosłe na zalanych wiosną poletkach w dolinie, kiszone w dębowych beczkach, przechowywanych w burzyskach, gdzie pływają ryby i ptaki, kąpią się krowy i konie. Wspomina nadbużańskie wścibskie krowy bojące się jedynie „soczystych wiąch”, które w dodatku zimę przesypiają w mule. Przytacza również rozmowy z miejscowymi, o koniach, rzece, łowieniu ryb metodą „na stary granat”, o życiu... Wspomina ruchliwe i wszędobylskie dzieciaki, ciekawe świata i zawsze skore do zabawy. Przywołuje z pamięci staruszkę z jednej z wsi, która kategorycznie domagała się odcięcia prądu, bo jej niepotrzebny, bo kładzie się „z kurami”, wstaje „ze słońcem”, a telewizora nie ogląda bo... nie da się z nim gadać. Cały nadbużański, oryginalny świat.
Oglądanie albumu, to podróż w przestrzeni, ale i w czasie. Wiele zdjęć wykonanych zostało nawet kilkanaście lat temu, wiele miejsc ma dziś zupełnie inny wygląd niż wówczas, wielu koni nadbużańskich już nie ma, być może odeszły do Pana uwiecznione na zdjęciach staruszki, a pasąca gąski w Neplach Agnieszka Demedziuk jest zapewne dziś urodziwą panną, a może i mężatką. To, co jest niezmienne, to sam Bug. Nadal płynie, nadal meandruje, podcinając brzegi i usypując łachy. Nadal niebezpieczny dla kąpiących się i pełen obfitości dla wędkarzy. Nadbużańskie krajobrazy wciąż zachwycają, wiosenne rozlewiska stale przyciągają wielotysięczne rzesze ptaków i nieco mniej liczne rzesze ich obserwatorów.
W ostatnich słowach zapisanych w albumie autor jednak ostrzega: „Ten piękny świat doliny Bugu, gdzie człowiek żyje w harmonii z przyrodą i krajobrazem, wciąż jeszcze trwa. Ale jest bardzo kruchy i wrażliwy na zagrażający mu, opatrznie rozumiany «postęp cywilizacyjny» z jego agresywnością i chaosem przestrzennym. Nie pozwólmy temu światu zginąć”. A ja dodam jeszcze od siebie cytat z książki „Na Bugu we Włodawie” - słowa jednej z mieszkanek nadbużanskich wsi: „Jak byłam bardzo mała, to mnie mama czasem nad Bug zabierała, siadałyśmy na trawie i mama mówiła, że jak się posłucha sercem, to można usłyszeć, jak rzeka pacierz mówi, bo rzeka od Boga jest, żeby ludziom przypominać jak się modlić”.
Polecam gorąco ów album i zapraszam na stronę internetową autora www.arturtabor.pl, gdzie obejrzeć można szereg innych pięknych fotografii, które przedstawiają świat jeszcze istniejący. I obyśmy nie byli ostatnimi, którzy mogą go oglądać w rzeczywistości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Łazarz

Niedziela przemyska 10/2013, str. 8

[ TEMATY ]

św. Łazarz

Wskrzeszenie Łazarza, fot. Flickr CC BY-SA 2.0

Raz w życiu się uśmiechnął, kiedy zobaczył kradzież glinianego garnka. Powiedzieć miał wówczas: „Garstka prochu kradnie inną garstkę prochu”… Ks. Stanisław Pasierb w tomiku wierszy „Rzeczy ostatnie i inne wiersze” pisał pięknie o odczuciach Łazarza: „(...) warto było, ale po to tylko, żeby się dowiedzieć, że On (Chrystus) zanim mnie wskrzesił, płakał ponieważ umarłem...”.

Kiedy Caravaggio, niezrównany mistrz światłocienia, namalował dla bogatego włoskiego kupca, w kościele w Messynie, „Wskrzeszenie Łazarza” obraz nie spotkał się z aprobatą widzów. Porywczy z natury, pełen kontrastów artysta, na oczach zdumionych wiernych pociął malowidło brzytwą, czym wprawił w konsternację nie tylko swego mecenasa, ale i mieszkańców Messyny. Podziel się cytatem Wkrótce w 1609 r., w kościele Służebników Chorych artysta ponownie podjął temat. Martwy, wyciągnięty z grobu Łazarz leży w strumieniu charakterystycznego dla twórczości malarza światła. Pełna patosu scena zyskuje dzięki umiejętnemu zastosowaniu kontrastu światła i cienia. Wśród widzów tej niezwykłej sceny znajduje się także… sam artysta. Wedle Ewangelii św. Jana, z której znamy opis tego wydarzenia, śmierć Łazarza z Betanii wstrząsnęła jego siostrami Martą i Marią. Czasem zdarza się tak (a wszyscy jakoś podświadomie boimy się takiej sytuacji), że kiedy akurat jesteśmy daleko od rodzinnego domu, umiera człowiek nam bliski.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Sprawiedliwy Potomek, Bóg-z-nami

2025-12-17 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Jr 23, 5-8 • Mt 1, 18-24
CZYTAJ DALEJ

Syria: dramatyczny spadek obecności chrześcijan

2025-12-18 08:27

[ TEMATY ]

Syria

chrześcijanie

Vatican Media

Po prawie 14 latach wojny chrześcijaństwo w Syrii przetrwało, ale jest dramatycznie osłabione. Nowy raport organizacji L’Œuvre d’Orient, cytowany przez portal Zenit, pokazuje skalę kryzysu: w ciągu 14 lat liczba chrześcijan spadła o 84 procent. To jeden z najszybszych demograficznych upadków wspólnoty religijnej na świecie.

„Istniejemy. Nie chcemy umrzeć i zostać zapomniani” – mówi Elias, młody student medycyny z Damaszku. Jego słowa streszczają lęk tysięcy syryjskich chrześcijan. Wielu z nich nie czuje się już u siebie. „Nie rozumiemy, dlaczego nie jesteśmy akceptowani, skoro chrześcijanie zawsze starali się kochać wszystkich” – dodaje Firas z tej samej parafii w Damaszku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję