Reklama

Żyć bezpiecznie

Młodym...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nam, policjantom rzadko zdarza się obserwować w codziennym życiu częstochowskiej młodzieży radość poznawania świata, poszukiwanie mądrej rozrywki i otwartość na potrzeby drugiego człowieka, o których tak dużo się tutaj mówi. Pomimo wielu aspektów prewencyjnych prawdziwa policyjna praca skupia się, niestety, na sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z przestępstwem już dokonanym. Wtedy, naszym zadaniem jest wykrycie sprawcy, pociągnięcie go do odpowiedzialności oraz - jakże często - odzyskanie zagarniętego mienia.
Należy jednak zastanowić się nad okresem poprzedzającym popełnienie przestępstwa, kiedy można było go uniknąć, zapobiec mu. Każda z osób, która dopuściła się czynu zabronionego, była przecież kiedyś dzieckiem. Policyjna rzeczywistość jest jednak bardzo smutna: w naszych sprawach występują 9-letni alkoholicy, nastoletni złodzieje a nawet zabójcy.
Wielokrotnie młodzi ludzie pytają przedstawicieli Policji, co mogą zrobić, jak mogą wpłynąć na ograniczenie fali przestępczości wśród swoich rówieśników? Zgłaszają gotowość do udziału w policyjnych akcjach, deklarują wsparcie. Tymczasem najwięcej dobrego mogą zdziałać sami, poprzez wyrażanie braku akceptacji dla rozmaitych przejawów patologii, która dotyka środowiska szkolne. Często wystarczy, aby narkotykowy dealer został napiętnowany i wyszydzony we własnym środowisku, zamiast robić z niego bożyszcze, idola, który imponuje posiadaniem dużej ilości gotówki.
Kogo będziemy pochwalać, popierać - dealera narkotyków, który ma najmodniejsze, sportowe buty i ostatni model telefonu komórkowego, czy laureata olimpiady matematycznej? Dlaczego idziemy za tym, co wygodne? Jedna z moich rozmówczyń, na spotkaniu przedstawicieli policji z gimnazjalistami odpowiedziała, że młodzi popierają dealera, bo to łatwiejsze, bo zazdroszczą "kujonowi" i czują się gorsi. Odpowiedziałam, że każda z tych młodych osób może być w jakiejś dziedzinie lepsza od innych i na tym polu będzie olimpijczykiem. Problem w tym, że takich przejawów aktywności jest dziś coraz mniej. A dla Policji każde, zagospodarowane rozsądnie i atrakcyjnie popołudnie młodego człowieka to o jedną szansę mniej na kontakt z czynem karalnym, nałogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania do Chrystusa Króla

[ TEMATY ]

modlitwa

Chrystus Król

Karol Porwich/Niedziela

CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Dung-Lac

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Pierwsi misjonarze przybyli do Wietnamu w XVI wieku. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh Manga w latach 1820-40. Andrzej Dung-Lac, który reprezentuje wietnamskich męczenników, urodził się jako Dung An Tran około 1795 r. w biednej pogańskiej rodzinie na północy Wietnamu. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Przez trzy lata uczył się od niego chrześcijańskiej wiary. Wkrótce przyjął chrzest i imię Andrzej. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Został wysłany także na studia teologiczne. 15 marca 1823 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan w parafii Ke-Dam nieustannie głosił słowo Boże. W 1835 r. został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury, by tam kontynuować swą pracę misyjną. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano, tym razem wspólnie z innym kapłanem Piotrem Thi. Obaj zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Po raz trzeci aresztowano ich po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi.Tam przeszli okrutne tortury. Obaj zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Oprac. na podstawie: www.brewiarz.pl
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza podróż papieża pokaże, jaki wypracuje styl kontaktów z dziennikarzami

2025-11-23 18:39

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

pierwsza podróż

styl kontaktów

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Rozpoczynająca się w czwartek pierwsza zagraniczna podróż Leona XIV do Turcji i Libanu będzie testem tego, jakie papież chce on mieć kontakty z mediami oraz okazją do tego, by towarzyszący mu dziennikarze mogli go poznać - powiedzieli PAP watykaniści, uczestnicy lotu papieskiego.

Franca Giansoldati z włoskiego dziennika „Il Messaggero” zauważyła:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję