Reklama

Kościół

IV niedziela Wielkiego Postu w Kościele katolickim jest niedzielą radości

W Kościele katolickim czwarta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest niedzielą radości. To drugi dzień w roku, kiedy w czasie mszy św. używa się różowych szat liturgicznych. Przez wieki tego dnia kolejni papieże honorowali złotą różą zasłużonych dla Kościoła.

[ TEMATY ]

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nazwa niedzieli pochodzi od słów antyfony na wejście w czasie liturgii "Laetare, Jeruzalem: et conventum facite" (Raduj się, wesel się Jerozolimo).

Tradycja niedzieli laetare sięga początków chrześcijaństwa. Przed 1248 r., kiedy papież Innocenty IV ustanowił czterdziestodniowy post, czas pokuty w Kościele rozpoczynał się od poniedziałku po IV niedzieli dzisiejszego Wielkiego Postu. Niedziela laetare była zatem ostatnim dniem radości.

Podziel się cytatem

Reklama

W liturgii bizantyjskiej III niedziela Wielkiego Postu jest niedzielą adoracji Krzyża i z tej okazji przynosi się kwiaty. Naśladując w pewien sposób ten zwyczaj, papieże w IV niedzielę Wielkiego Postu, celebrując mszę w rzymskiej bazylice Świętego Krzyża, w której przechowywane są relikwie Krzyża, przychodzili ze złotą perfumowaną różą. Ofiarowano ją znanym i wybitnym osobistościom zasłużonym dla Kościoła.

Reklama

Pierwszą historycznie znaną osobą, która ją otrzymała z rąk następcy św. Piotra był Fulko IV — hrabia Andegawenii.

Złotą różę o wadze dwóch rzymskich uncji albo złoto na jej wykonanie przesyłały każdego roku – osiem dni przed niedzielą radości, mniszki z ufundowanego przez papieża św. Leona IX w 1049 r. klasztoru Kanoniczek Świętego Krzyża.

Tego dnia zgromadzeni w bazylice wierni obdarowywali się kwiatami symbolizującymi z jednej strony piękno, z drugiej ból cierpienia.

Od XVI w. IV niedziela Wielkiego Postu nazywana jest również niedzielą róż. W czasie mszy św. zamiast fioletowego ornatu kapłani zakładają tego dnia różowe szaty liturgiczne. Identycznych używają jeszcze tylko raz w ciągu roku liturgicznego – w III niedzielę adwentu, zwaną niedzielą gaudete.

Radosny charakter tej niedzieli niektórzy historycy próbują tłumaczyć rytem "otwarcia uszu", który celebrowany był w środę poprzedzającą tę niedzielę.

Osoby przygotowujące się do sakramentu chrztu św. brały udział w obrzędzie nazywanym effeta. Celebrans dotykał dużym palcem prawego i lewego ucha oraz zamkniętych ust kandydatów do chrztu i mówił: "Effeta", to znaczy: "Otwórz się". Obrzęd symbolicznie wyrażał konieczność łaski Chrystusa do przyjęcia Słowa Bożego i głoszenia go innym.

Po powrocie z tzw. niewoli awiniońskiej, czyli po 1376 r., następcy św. Piotra systematycznie odznaczali złotą różą także sanktuaria. Dotychczas otrzymało ją m.in. sanktuarium w Loreto, Fatimie, Guadalupie, Goa, Lourdes czy bazylika św. Piotra w Rzymie i bazylika św. Marka w Wenecji.

Pierwszą złotą różę Polsce ofiarował papież Eugeniusz IV w 1446 r. na pamiątkę śmierci króla Władysława Warneńczyka. Chciał tym gestem uhonorować także jego brata i następcę króla Kazimierza IV.

Reklama

Sanktuarium na Jasnej Górze otrzymało trzy złote róże. Pierwszą ofiarował w 1966 r. papież Paweł VI. Nie mógł jej jednak wręczyć osobiście, ponieważ władze PRL nie wpuściły go z przyczyn politycznych do Polski na obchody milenijne. Różę przywiózł dopiero w 2006 r. papież Benedykt XVI.

Drugą różę ofiarował Matce Boskiej Częstochowskiej podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r. Jan Paweł II, a trzecią papież Franciszek w 2016 roku.(PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ joz/

2024-03-10 10:16

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mój Wielki Post

Niedziela częstochowska 9/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

świadectwo

Wielki Post

Bożena Sztajner/Niedziela

Wielki Post jest czasem, w którym mamy się duchowo odrodzić i przygotować do obchodów pamiątki najważniejszego wydarzenia w historii ludzkości, jakim jest męka i zmartwychwstanie naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. W jaki sposób przeżywamy ten wyjątkowy czas? Jak do niego się przygotowujemy? Co jest dla nas najistotniejsze i jak osobiste doświadczenia przekładają się na bardzo wyjątkową relację z cierpiącym Chrystusem? Opowiedzieli nam o tym nasi Czytelnicy

CELINA: – Myśląc o Wielkim Poście, myślę o Drodze Krzyżowej Pana Jezusa. Przed oczami przesuwają mi się obrazy najgłębszego cierpienia, poniżenia, opuszczenia, oddawania wszystkiego, by być ze mną. Cierpi Jezus – mój grzech jest winien. Oczyma duszy szukam kontaktu wzrokowego z Jezusem, spotykam oczy pełne miłości, żadnych oskarżeń. Nawiązuje się relacja. Chcę stanąć po Jego stronie, ulżyć Mu. Intuicyjnie wyczuwam, że najbardziej bolały Jezusa grzechy raniące Jego Serce.
Oddam Mu więc w Wielkim Poście wszystkie cierpienia duchowe, wszystkie moje trudne sprawy, uczynię Go jedynym moim powiernikiem i będę uczyć się od Niego, jak w cichości dźwigać swój krzyż. Ufam, że będzie mi pomocą. Sercem wyczuwam, że z krzyża emanuje największa miłość. Gdzieś w głębi za tym wszystkim są: spokój, ukojenie, radość, moja perła, moje życie ukryte w słowach. Nic mi więcej nie potrzeba.

CZYTAJ DALEJ

Obrońca wiary

Niedziela Ogólnopolska 18/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

święty

commons.wikimedia.org

Św. Atanazy Wielki

Św. Atanazy Wielki

Za życia nazywany był „Ojcem prawowierności”, po śmierci mówiono o nim, że jest „filarem Kościoła”.

Święty Atanazy urodził się w pobożnej rodzinie najprawdopodobniej w Aleksandrii, będącej jednym z największych miast Cesarstwa Rzymskiego. Jako młodzieniec udał się do pustelni, gdzie rozwijał swoją duchowość pod opieką św. Antoniego. Dorastał w cieniu prześladowań chrześcijan. Poprzez obserwowanie męstwa i odwagi męczenników, sam nabrał chartu w obronie tego, co najcenniejsze – wiary. Jak się wkrótce okazało, ta cecha pozwoliła mu stać się obrońcą wiary, gdy herezja Ariusza zaczęła zdobywać popularność na dworze cesarskim.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję