Reklama

Pamięci Krystyny Secomskiej

Bukiety w mroku

Nagle zmarła moja najbliższa przyjaciółka Krystyna Secomska, historyk sztuki. Stało się to 14 czerwca 2010 r. Nie jestem w stanie w pełni pojąć tego faktu - świat jakby zastygł w żałobie. Chciałabym ofiarować Jej jako wyraz miłości „czarne bukiety” - mój tekst o niezwykłych kompozycjach malarki Ireny Wilczyńskiej (1906-78). Krystyno, daję Ci gałązkę z „czarnych bukietów”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Irena Wilczyńska przed II wojną światową studiowała i była związana z „pruszkowiakami” (grupą bardzo ciekawych artystów skupionych wokół prof. Pruszkowskiego). W wyniku popowstaniowej tułaczki dotarła na Saską Kępę, prawobrzeżną, a więc mało zniszczoną dzielnicę willową Warszawy, gdzie powstała nowa mekka artystów.
Tu pani Irena powoli wyzwala się z „pruszkowszczyzny”, zbliża się do nowych kierunków artystycznych, zostaje pedagogiem i niemal przez 36 lat uczy na wyższych uczelniach przyszłych malarzy, uwielbiana przez studentów „pokolenia kolumbów”.
Świat Ireny Wilczyńskiej to świat intensywnego artystycznego przeżycia, bardzo osobisty, wywierający presję na wyobraźnię widza. On wymaga wyczulonej uwagi, aby zrozumieć rządzące nim prawa. Wśród prac tej artystki ogromne wrażenie wywierają „bukiety”.
„Czarne bukiety”, brązowe, szare, ugrowe, fioletowe (ale naprawdę „czarne”) opanowują pamięć w sposób tak kategoryczny, że przez pewien czas inne malarstwo wydaje się nieprawdziwe. Spośród kilku wątków, jakie interesowały Irenę Wilczyńską - a były to pejzaże, martwe natury, „baby opoczyńskie” - i stanowiły jej partytury malarskie, owe „bukiety”, powtarzające się, pozornie identyczne, wydają się być znakiem, w którym artystka osiągnęła najgłębszą treść i wyraziła swoje artystyczne kredo. Zanim „bukiety” osiągnęły swoją ostateczną formę, artystka dochodziła do nich przez odrzucanie niepotrzebnych elementów, osłabiających klarowność przekazu. „Bukiety” Ireny Wilczyńskiej czasami wypełniają całą powierzchnię płótna lub nawet nie mieszczą się na niej, pokazane wówczas w zasadniczej partii. Forma ich jest sperfekcjonizowana: wazon-symbol, z którego wyrasta korona bukietu-symbolu, wachlarzowato rozłożona i bardzo gęsta, zawsze niemal jednakowa; kwiaty-niekwiaty są niezmiernie „roślinne”, chociaż nie należy odgadywać ich gatunku; tworzą kompozycję liryczną, radosną lub niemal żałobną. Kolorem, który najbardziej interesował Irenę Wilczyńską, była czerń, także szarość i brąz. Czerń - kolor tak trudny - nie brzmi w „bukietach” głucho, nie jest po prostu farbą, ale podtrzymaną gamą szarości i brązów, dźwięczy tonem pełnym i zupełnie niezwykłym. Taką czerń spotkać można w malarstwie prymitywów.
Czyżby więc należało wyciągnąć w tym miejscu jakieś wnioski? Malarze, osiągając w pewnych okresach swojego życia apogeum wyrazu, mogliby zyskiwać miano „prymitywów”, jest to przecież inne lub pokrewne zjawisko, kiedy uznając gradację wartości, odrzucamy wszystko, co niepotrzebne, i staramy się przekazać instynktownie sprawy ostateczne. Taki proces oczyszczania formy można dostrzec u wielu wielkich malarzy. Może u Ireny Wilczyńskiej był to etap przed zawsze tentującą abstrakcją. „Bukiety” stoją więc może na owym pograniczu, dzielącym sztukę przedstawieniową od abstrakcji, tylko nie możemy stwierdzić, czy artystka naprawdę chciała owo pogranicze przekroczyć.
Irena Wilczyńska należała do ludzi pochłoniętych przez sztukę, wszystko w jej życiu tłumaczyło się przez sztukę i prawdopodobnie w niej istniało. Rzeczywistość odsłania przed takimi strukturami psychicznymi wiele absolutnie ukrytych dla innych głębokich doznań, zaskakujących amplitudą przeżyć i ich nieprawdopodobnym bogactwem.
Irena Wilczyńska wywarła niezatarte wrażenie na ludziach, z którymi się stykała. Potrafiła przekazywać swoje zmagania z prawdziwą lawiną doznań w formie doskonałych epickich i mimowolnie poetyckich opowiadań, których bohaterami były światło lub wiatr zmieniające pejzaż. Jej malarstwo jest wykładnikiem owej bogatej, na wskroś artystycznej osobowości - w tym leży jego niespotykana siła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrystus osią życia

Ormianie. Potomkowie Noego. Depozytariusze jego arki. Naród, który oddycha dwoma płucami chrześcijaństwa. O historii Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, prowadzonym dialogu teologicznym oraz o pielgrzymce Jana Pawła II w Armenii z arcybiskupem Chażagiem Barsamianem, Legatem Patriarchalnym Europy Zachodniej i przedstawicielem Katolikosa Wszystkich Ormian w Watykanie rozmawia Andrzej Sosnowski.

Jak pisaliśmy w artykule Czy Bogu potrzebny jest tłumacz? Historia dwóch płuc ormiańskiego chrześcijaństwa, rok temu, na Wawelu miała miejsce ekumeniczna modlitwa z okazji ​​​​obchodów 655–lecia utworzenia Arcybiskupstwa Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego.

CZYTAJ DALEJ

Papież do komików: można śmiać się także z Boga, tak jak z ludzi, których kochamy

2024-06-14 10:08

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

„Czy można śmiać się również z Boga? I to nie jest bluźnierstwo!?” - takie pytanie postawił Franciszek przyjmując na audiencji reprezentację komików z różnych krajów. „Oczywiście, tak. jak bawimy się i żartujemy z ludźmi, których kochamy” - wyjaśnił Ojciec Święty.

Papież przypomniał, że mistrzem z podejściem z humorem do Boga jest żydowska tradycja sapiencjalna i literacka. „Można to czynić, ale nie obrażając uczuć religijnych osób wierzących, zwłaszcza ubogich”- zaznaczył, dodając, że śmiech humoru nigdy nie jest skierowany przeciwko nikomu, ale zawsze jest włączający, proaktywny, wzbudza otwartość, współczucie, empatię. „Humor nie obraża, nie upokarza, nie przybija ludzi do ich wad” - powiedział Franciszek. „Nie przestawajcie pocieszać ludzi, zwłaszcza tych, którym najtrudniej jest patrzeć na życie z nadzieją” - zachęcał papież „Pomóżcie nam z uśmiechem patrzeć na rzeczywistość z jej sprzecznościami i marzyć o lepszym świecie” - prosił Ojciec Święty. Zauważył, że komunikacja często dziś rodzi niezgodę, ale komicy potrafią łączyć różne, a czasem nawet przeciwstawne rzeczywistości. „Jak wiele musimy się od was nauczyć!” - stwierdził, zachęcają komików, by modlili się do Pana Boga i prosili o poczucie humoru, zwłaszcza posługując się piękną modlitwą świętego Tomasza More'a.

CZYTAJ DALEJ

Jesteśmy jednym Kościołem

2024-06-15 22:46

Magdalena Lewandowska

Abp Józef Kupny odznaczył szczególnie zasłużonych dla archidiecezji medalem św. Jadwigi Śląskiej.

Abp Józef Kupny odznaczył szczególnie zasłużonych dla archidiecezji medalem św. Jadwigi Śląskiej.

Podczas 11. rocznicy ingresu abp Józef Kupny pobłogosławił do funkcji 90 nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej – w tym siostry zakonne – 80 ceremoniarzy i 70 lektorów.

Uroczystości odbyły się w katedrze wrocławskiej, wzięło w nich udział wielu kapłanów, sióstr zakonnych i wiernych z różnych stron archidiecezji. – Jesteśmy jednym Kościołem. Wspólnie mu służymy sprawując różne urzędy, posługi, jakie są do życia Kościoła potrzebne – mówił abp Józef Kupny wyrażając wdzięczność wobec diecezjan i radość z nowych posługujących. Metropolita wręczył także dwóm osobom zasłużonym dla archidiecezji wrocławskiej medale św. Jadwigi Śląskiej. Otrzymali je s. Dorota Zamojska, która przez ostatnie lata pełniła funkcję diecezjalnej referentki zakonnej i Tadeusz Rajter z parafii św. Jacka we Wrocławiu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję