Reklama

Wiadomości

Warchoł: paszport dyplomatyczny dla Polaka z Plymouth jest przygotowywany

Podejmujemy wszystkie niestandardowe działania, aby pomóc naszemu obywatelowi w Wielkiej Brytanii - mówił w piątek rzecznik rządu Piotr Müller. Zaznaczył przy tym, że w niektórych aspektach dyplomacja woli ciszę.

[ TEMATY ]

Polak z Plymouth

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mowa o R.S. - mężczyznę w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 r. doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkające w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.

Jak przekazał w czwartek wieczorem wiceszef resortu sprawiedliwości Marcin Warchoł, "paszport dyplomatyczny dla Polaka, który w śpiączce przebywa w szpitalu w Plymouth w Wielkiej Brytanii jest przygotowywany, to kwestia godzin". Potwierdził, że na Polaka czeka już helikopter, którym miałby wrócić do kraju.

Podziel się cytatem

Reklama

O jego sprawę rzecznik rządu był pytany w piątek w Programie Pierwszym Polskiego Radia. "W tej chwili, z racji tego, że dyplomacja czasami jednak mimo wszystko woli ciszę w niektórych aspektach, mogę powiedzieć, że faktycznie wszystkie niestandardowe, takie których się nie podejmuje działania, są w tej chwili realizowane, aby pomóc naszemu obywatelowi" - powiedział.

Reklama

"Problemem jest to, że w samej rodzinie tego pana jest niejednoznaczność, jeżeli chodzi o opinię, co zrobić, ale tutaj akurat jest o tyle mniej istotne, że tu chodzi o zdrowie i życie tego człowieka, więc akurat zdanie rodziny w tym zakresie jest oczywiście istotne, ale jeszcze ważniejsze jest uratowanie życia człowieka, bo ono jest wartością najważniejszą" - podkreślał Müller.

Podziel się cytatem

Reklama

Żona R.S. uważa, że mężczyzna nie chciałby być podtrzymywany przy życiu przy obecnym stanie, a druga część rodziny argumentuje, że jako praktykujący katolik opowiadał się za prawem do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, zatem nie chciałby, aby jego życie zakończyło się w ten sposób.

Reklama

15 grudnia Sąd Opiekuńczy - specjalny sąd zajmujący się wyłącznie sprawami dotyczącymi osób ubezwłasnowolnionych lub niemogących samodzielnie podejmować decyzji - uznał, że żona mężczyzny wie lepiej niż jego matka i siostry, jaka byłaby jego wola. Orzekł też, że w obecnej sytuacji podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie będzie zgodne z prawem, zaś mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną, by do czasu śmierci zachował jak największą godność i jak najmniej cierpiał.

Reklama

Aparatura podtrzymująca życie została w zeszłym tygodniu odłączona po raz czwarty. W pierwszych trzech przypadkach z powrotem ją przyłączono - po dwóch, pięciu i trzech dniach - w związku ze złożonym wnioskiem o apelację, którego nie przyjęto, w związku z nowymi dowodami przedstawianymi przez tę część rodziny, która walczy o podtrzymywanie życia oraz z powodu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, której ten jednak nie przyjął.

Część rodziny, która walczy o podtrzymywanie życia, uważa, że stan R.S. poprawił się zauważalnie od czasu pierwszego orzeczenia sądu. Wskazała, że po odłączeniu go od aparatury wspomagającej oddychanie oddycha on samodzielnie i nie było potrzeby jej ponownego przyłączenia; później w sporze chodziło tylko o odłączenie lub nieodłączanie rurek podających mu pożywienie i wodę. Przedstawiała też jako dowód nagranie wideo, na którym mężczyzna mruga oczami w trakcie obecności rodziny w szpitalu, a także opinię neurologa wyrażającego odmienne zdanie na temat jego szans na powrót do w miarę samodzielnego życia. Ponadto zaproponowała przetransportowanie mężczyzny do Polski, gdzie mógłby być dalej utrzymywany przy życiu. Na to jednak nie zgadza się żona mężczyzny.

Sąd nie zgodził się też na przetransportowanie R.S. do Polski, argumentując, że wiązałoby się to z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu, co byłoby bardziej uwłaczające godności niż odłączenie aparatury. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski

gb/ itm/

2021-01-22 09:06

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł Polak, który przebywał w stanie wegetatywnym w szpitalu w Plymouth - potwierdziła rodzina

[ TEMATY ]

Polak z Plymouth

Archiwum prywatne

W poniedziałek wieczorem szpital w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii informował rodzinę, że stan mężczyzny znacząco się pogorszył.

CZYTAJ DALEJ

Komunikat Zgromadzenia oblatów w sprawie zakonników zatrzymanych na Białorusi

2024-05-12 23:03

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

O dalszą modlitwę w intencji dwóch misjonarzy oblatów zatrzymanych przez władze białoruskie oraz wiernych, którzy zostali pozbawieni opieki duszpasterskiej proszą ich współbracia zakonni. "Obaj oblaci są obywatelami Białorusi. W związku z powyższym prosimy dziennikarzy i agencje prasowe o roztropność w przekazywaniu informacji na ich temat" - pisze w wydanym wieczorem komunikacie o. Paweł Gomulak OMI, rzecznik Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

W związku z zatrzymaniem przez władze białoruskie dwóch misjonarzy oblatów posługujących w diecezji witebskiej na Białorusi misjonarze oblaci wyrażają wdzięczność za wszelkie wyrazy wsparcia i solidarności oraz modlitwy w intencji ojców Andrzeja i Pawła.

CZYTAJ DALEJ

Zalesie. Dom marzeń

2024-05-13 05:48

Paweł Wysoki

Priorytetem jest wychowanie młodego pokolenia w duchu katolickim i patriotycznym oraz wspieranie małżeństw i rodzin - mówi ks. Jerzy Krawczyk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję