Reklama

Niedziela Małopolska

O misjach bez lukru

O pracy misyjnej w afrykańskim buszu, szoku kulturowym i o tym, ile w Ugandzie musi płacić misjonarz z Polski za pozwolenie na pracę opowiadał u Franciszkanów ks. Bogusław Dąbrowski. W Kakooge, niedaleko Kampali, prowadzi placówkę misyjną składającą się z parafii, szpitala i trzech szkół: podstawowej, średniej oraz technikum zawodowego. – Kiedy zapytałem moich parafian, czy chcą ze mną jechać do Europy, to każdy chciał. Zapytałem więc: a czy wy wiecie, co byście tam robili? Jak byście się odnaleźli? Nie wiedzieli. Technikum powstało po to, aby mogli zdobyć konkretny zawód, zarabiać i zostać w swojej wiosce, swoim kraju – mówił ks. Bogusław. Kapłan jako misjonarz posługuje od 2001 roku. Ciepło wspomina niedawno zmarłego o. Marcina Zagórskiego, z którym zakładał placówkę w Kakooge.

[ TEMATY ]

spotkanie

misjonarz

Małgorzata Czekaj

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Afrykańczycy inaczej pojmują np. czas i punktualność. Prędzej czy później pracujący na misjach doświadcza szoku kulturowego. Jednak może to dotyczyć obu stron. Swoim doświadczeniem podzielił się Stephen, młody zakonnik z Ugandy, od roku mieszkający w Krakowie: – Zaskoczyły mnie różnice w mentalności. My w Afryce mamy czas na wszystko. Najpierw robimy jedną rzecz, potem następną. Tutaj bracia pospieszali mnie, że mam robić i to, i tamto naraz. Bardzo się tym stresowałem. Ks. Bogusław mówił jednak, że jest także kilka rzeczy, których możemy uczyć się od Ugandyjczyków, m.in. otwartości na życie i szacunku dla starszych.

Spotkanie odbyło się w ramach promocji książki ks. Dąbrowskiego pt. „Spalić paszport”. Część dochodów ze sprzedaży przeznaczona jest na utrzymanie technikum w Kakooge. Szkoła nie otrzymuje dotacji rządowej, a studenci, pomimo chęci do nauki, nie mają często z czego płacić czesnego. Sytuacji finansowej misji nie pomaga też np. to, że ks. Dąbrowski musi płacić co trzy lata 1000 dolarów za pozwolenie na pracę. Publikację można kupić w księgarniach internetowych. To niesamowite opowieści o posłudze misjonarzy na przysłowiowym „końcu świata”, opowiedziane szczerze, prosto – bez lukru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-06-03 07:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Golgota Ameryki Południowej

Niedziela przemyska 13/2018, str. IV

[ TEMATY ]

misje

misjonarze

misjonarz

Archiwum ks. Michała Kozala

Magdalena Trudzik z podopiecznymi

Magdalena Trudzik z podopiecznymi

Chyba nikt od tak po prostu, dla sensacji czy z ciekawości nie szuka w świecie golgoty. Jednak nie sposób było nie dostrzec wielkiego cierpienia podczas zaledwie tygodniowego pobytu w stolicy Peru – Limie

Kiedy wyjeżdżaliśmy do Magdy, aby odwiedzić jej placówkę misyjną, nikt z nas nie spodziewał się doświadczenia, w sposób wręcz namacalny, zobojętniałego świata, a równocześnie zobaczenia tam nadziei zmartwychwstania. W marcu ubiegłego roku Magdalena Trudzik i Agata Michalska wyjechały do swojej posługi misyjnej w Domach Serca w Peru i Hondurasie, co w wielu ludzkich sercach zrodziło szczerą chęć pomocy i wsparcia tego wyjazdu. To taka reakcja łańcuchowa, której ogniwem zapalnym jest dobro – ktoś zaczyna i tak oto, bardzo szybko, dobro się powiela. Tak było i tym razem: jedni biegali, inni ofiarowali pieniądze, a kolejni modlitwę.

CZYTAJ DALEJ

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję