Kard. Duka: Dziękujemy kard. Vlkowi za odbudowę Kościoła w Czechach
Jesteśmy mu wdzięczni za to co zrobił w ramach konferencji episkopatu a także za stworzenie całego urzędu arcybiskupiego i odbudowę struktur Kościoła w Czechach - tak o zmarłym wczoraj kard. Miloslavie Vlku mówi dla KAI kard. Dominik Duka, metropolita Pragi i prymas Czech.
Kard. Duka pytany kim był dla niego kard. Vlk powiedział: "Byliśmy kolegami z seminarium i współpracowaliśmy przez cale kleryckie i kapłańskie życie. Od lat seminaryjnych właśnie Milę uważaliśmy za najodpowiedniejszą osobę do tego, aby kiedyś w przyszłości poprowadził Kościół w Czechach. Jesteśmy mu wdzięczny za to co zrobił w ramach konferencji episkopatu a także za stworzenie całego urzędu arcybiskupiego i odbudowę struktur Kościoła w Czechach. To wszystko było mu przekazane po czasach totalitaryzmu komunistycznego w zupełnie zdewastowanym stanie. Ja natomiast mogłem przejść w swoje ręce dobrze funkcjonującą archidiecezje praską. Była to jego praca i to dzieło staram się kontynuować".
W dzisiejszej audiencji ogólnej na Placu św. Piotra wzięła udział 150-osobowa pielgrzymka z Czech z prymasem tego kraju, kard. Dominikiem Duką na czele. Okazją do odwiedzenia Rzymu jest 75. rocznica tzw. zagłady Lidic, gdzie 10 czerwca 1942 roku po zamachu na Reinharda Heydricha - dowódcę Gestapo i Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy - aresztowano ponad 3 tysiące osób, 1327 skazano na śmierć, kilka tysięcy zesłano do obozów koncentracyjnych, a samą miejscowość Niemcy zrównali z ziemią.
Kardynał przedstawił papieżowi po audiencji dwie osoby, które ocalały. Są to 75-letnia Veronika Rìmonová i starsza o dziesięć lat Marie Šupíková, które były wówczas dziećmi. Informując o tym dziennik „L'Osservatore Romano” umieścił to spotkanie w kontekście przypadającego jutro Międzynarodowego Dnia Dziecka.
W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu
– byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym
kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny
jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych
penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.
Gdy pierwszy umiał odprawić
od konfesjonału i odmówić
rozgrzeszenia, a nawet
krzyczeć na penitentów, drugi był
zdolny tylko do jednego – do okazywania
miłosierdzia.
Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim
– Leopold Mandić.
Obaj mieli ten sam charyzmat
rozpoznawania dusz, to samo powołanie
do wprowadzania ludzi na ścieżkę
nawrócenia, ale ich metody były
zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu
którego obaj udzielali rozgrzeszenia,
był różny. Zbawiciel bez cienia litości
traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić
handlarzy rozstawiających stragany
w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie
bezwarunkowo przebaczył celnikowi
Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii
Magdalenie, wprowadził do nieba łotra,
który razem z Nim konał w męczarniach
na krzyżu.
Dwie Jezusowe drogi.
Bywało, że pierwszą szedł znany nam
Francesco Forgione z San Giovanni
Rotondo. Drugi – Leopold Mandić
z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej
stopy.
Po co się zwierzać Jezusowi, skoro On i tak wszystko wie? Czy w modlitwie wystarczą same formuły? Czy każda myśl na modlitwie to rozproszenie? Zapraszamy na trzynasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o Maryi przynoszącej światu Boga z ludzkim sercem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.