Gordon Matthew Sumner, czyli Sting, 2 października skończył 70 lat! Wielu starszakom i średniakom (w większym stopniu dotyczy to pań niż panów) kojarzy się on z przystojnym blondynem kołyszącym się w towarzystwie kolegów z The Police w takt Every Breath You Take lub już bez kolegów przy Englishman in New York. Najnowszy album Stinga The Bridge (Most) został napisany w czasie pandemii, co nie pozostało bez wpływu na treść utworów. W wywiadzie artysta potwierdził ideę: piosenki są między miejscami, stanami umysłu, życiem i śmiercią, między pandemiami i epokami. „Wszyscy utknęliśmy w trakcie jakiegoś etapu. Potrzebujemy mostu” – opowiadał. Płyta jest miła dla ucha, krąży wokół popu. Szczególnie brzmią Rushing Water i często puszczane w radiu If It’s Love. Wydaje się jednak, że tworząc muzykę dla każdego, Sting coraz bardziej tworzy dla nikogo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu