Reklama

Wiadomości

Program "Pobieranie na ratunek"

O właściwościach krwi pępowinowej rozmawiamy z Katarzyną Wierzbowską, która skorzystała z programu "Pobranie na ratunek".

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polisa na życie - to najczęstsze skojarzenie tych, którzy zdecydowali się na bankowanie krwi pępowinowej. I choć każdy rodzic wierzy, że z tej krwi jego dziecko nigdy nie będzie musiało skorzystać, to takie zabezpieczenie po prostu warto mieć. W przypadku rodzin, które nie mają zabezpieczonej krwi pępowinowej, a u dziecka pojawiła się choroba, istnieje możliwość pobrania krwi pępowinowej u kolejnego dziecka, w ramach programu ,, Pobranie na ratunek''. Celem programu jest podjęcie terapii komórkowej u chorego członkach rodziny z wykorzystaniem komórek macierzystych pobranych z krwi pępowinowej.

Jest Pani mamą dwóch fantastycznych, bez wątpienia szczęśliwych, dzieciaków. Zawsze tak było?

Katarzyna Wierzbowska: Niestety, pierwsze lata rodzicielstwa były trudne. Nasz starszy syn Olek urodził się z poważną, rzadką chorobą. Przez pierwsze pół roku jego życia praktycznie nie wychodziłam z domu, syn ciągle płakał i wymagał stałej opieki, a my nie wiedzieliśmy, co mu jest, jak możemy mu pomóc. Dopiero po półtora roku od jego narodzin lekarze zdiagnozowali przewlekłą chorobę ziarniniakową, która jest niedoborem odporności, co przekłada się na powracające infekcje. Z jednej strony odczuliśmy w pewnym sensie ulgę, bo przynajmniej wiadomo było, z czym się mierzymy. Z drugiej – informacja o nieuleczalnej chorobie brzmiała jak wyrok.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co czuje rodzic, który stoi pod ścianą niemocy?

To był dla mnie bardzo ciężki moment, bo jestem urodzoną optymistką i po prostu nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. A tu myśl o nieuleczalnej chorobie i totalna niemoc... Nie życzę tego nikomu. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że nie można nic zrobić. Wierzyłam, że prędzej czy później znajdzie się sposób na uratowanie życia mojego dziecka, bo przecież medycyna idzie do przodu.

Reklama

I znalazł się…

Pierwotnym pomysłem był przeszczep szpiku, który pozwoliłby dostarczyć zdrowych komórek do organizmu Olka, ale w przypadku tej choroby niewiele osób na świecie miało tego typu terapię, więc szanse nie były duże. Po kilku latach zaszłam w drugą ciążę, choć niektórzy lekarze sugerowali jej usunięcie, obawiając się ryzyka wystąpienia tej samej choroby co u starszego syna. Franek urodził się jednak bez obciążeń. Przy narodzinach drugiego syna dowiedzieliśmy się o możliwości pobrania krwi pępowinowej, ale wówczas sądziliśmy, że to tak na zasadzie „na wszelki wypadek”, gdyby Frankowi kiedyś była potrzebna. Rozważano również możliwość przeszczepienia szpiku od młodszego syna, ale ratunkiem dla Olka okazała się właśnie krew pępowinowa Franka, choć szanse powodzenia oceniano na 50%, a Olek był trzecim dzieckiem w kraju, które poddano takiej terapii. Mimo to zdecydowaliśmy się na ten zabieg i dzięki niemu udało się osiągnąć niemożliwe. Nie mam wątpliwości, że bankowanie krwi pępowinowej i komórki macierzyste to przyszłość medycyny.

Dzisiaj Olek ma 17 lat i jest zdrowym nastolatkiem z głową pełną planów na przyszłość. Co może Pani poradzić rodzicom, którzy zastanawiają się nad bankowaniem krwi pępowinowej lub stoją, jak Pani wiele lat temu, przed dylematem – co zrobić, aby pomóc własnemu dziecku?

Krew pępowinowa to polisa na życie i jesteśmy tego najlepszym przykładem. Trzeba pamiętać, że to jedyna taka możliwość w życiu – naprawdę nie ma nad czym się zastanawiać. Nawet jeśli ta krew nigdy nie przyda się temu konkretnemu dziecku, warto zdecydować się na jej bankowanie, bo tak jak u nas może się okazać, że uratuje ona życie innemu członkowi rodziny. To jest zabezpieczenie na przyszłość. Zapewniam, że nie ma nic gorszego niż stanięcie pod ścianą niemocy i bezsilności, a potem wyrzucanie sobie, że nie zrobiło się wszystkiego, aby pomóc.

2021-07-14 12:11

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duszpasterz krwiodawców apeluje o krew - sytuacja jest dramatyczna

[ TEMATY ]

krwiodawstwo

krew

krwiodawcy

Matej Kastelic/Fotolia.com

Z apelem o oddawanie krwi zwrócił się do wszystkich ludzi dobrej woli krajowy duszpasterz Honorowych Dawców Krwi (HDK), o. płk rez. Zenon Surma, klaretyn, były długoletni kapelan ordynariatu polowego. Jak podkreśla, w stacjach krwiodawstwa w całym kraju z uwagi na trwającą wciąż pandemię i okres wakacyjny drastycznie zmniejszyły się zapasy krwi i osocza. W niektórych miejscach sytuacja jest dramatyczna - alarmuje duchowny.

O. Surma zwraca uwagę, że bardzo wielu z krwiodawców wyjechało na urlopy i rozpoczęło wypoczynek, dlatego w większości stacji krwiodawstwa zaczęło brakować krwi i osocza.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: to jest ta droga ku wolności

2024-05-31 15:45

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Jesteście solą ziemi

2024-06-02 20:48

Magdalena Lewandowska

Dzisiaj w parafii NMP Matki Miłosierdzia w sposób szczególny modlono się za małżeństwa.

Dzisiaj w parafii NMP Matki Miłosierdzia w sposób szczególny modlono się za małżeństwa.

Podczas wizytacji kanonicznej w parafii NMP Matki Miłosierdzia we Wrocławiu około 20 par odnowiło swoje przyrzeczenia małżeńskie.

Dwie z nich świętowały 50-lecie ślubu. Specjalnego błogosławieństwa udzielił małżonkom bp Maciej Małyga, wszystkie pary otrzymały pamiątkowe dyplomy, a także... solniczki z napisem "Wy jesteście solą dla ziemi". – Dziękuję wam za piękne świadectwo miłości i wierności. Życzę, byście tak jak sól nadawali „smak” światu i pokazywali, jak kochać – mówił do małżonków bp Małyga. Podkreślał, że nie będzie to możliwe bez prawidłowo ukształtowanego sumienia. W homilii nawiązał do fragmentu Ewangelii św. Marka, w której uczniowie Jezusa zrywają kłosy w szabat, a sam Jezus uzdrawia człowieka z uschniętą ręką: – Co zasmuciło i co zagniewało Pana Jezusa? Zatwardziałość serc faryzeuszy. Zupełne niezrozumienie tego, czym jest prawo i tego, czym jest wolność. Oburzyło Go to, co ludzie zrobili z Prawem Boga.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję