Reklama

Niedziela Częstochowska

Tajemnica Bożej miłości

Niedziela częstochowska 49/2018, str. II

[ TEMATY ]

Niepokalana

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny prowadzi nas do tajemnicy Bożej miłości, która obdarzyła pełnią łaski dziewczę o imieniu Maryja, co stanowi przygotowanie do zrealizowania obietnicy zesłania nam Mesjasza. Przewidziana jako Jego Matka, Maryja jest niejako naczyniem, którym posłuży się Bóg, żeby nam dać swojego Syna, Zbawiciela ludzkości. Jakże więc Bóg jest nam bliski, jakże jest otwarty na przyjęcie nas w miłości, byśmy poczuli się Jego dziećmi...

Tajemnicę Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przeżył głęboko św. Maksymilian Maria Kolbe. Miałem szczęście w 1956 r., 15 lat po śmierci tego założyciela Niepokalanowa, spędzić dwa tygodnie w tamtejszym klasztorze. Żyli wtedy jeszcze jego wspaniali wychowankowie, bracia, których przyjmował do zakonu w 1938 r. – br. Hieronim, br. Iwo, br. Alfred, br. Felicisimus i inni, mieli ok. 50 lat. Wspominając swojego gwardiana, pamiętali dokładnie jego nauki, mówili też o tym, jak wprowadzał nabożeństwo do Niepokalanej. Nikt nie myślał jeszcze wtedy o jego beatyfikacji czy kanonizacji. Ale przekazywano żarliwość miłości do Matki Najświętszej tego kapłana, konkretyzację tej miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzisiaj ze wzruszeniem sięgam pamięcią do tamtych lat i wspominam piękną lekcję, którą otrzymałem od wychowanków św. Maksymiliana. Bo oni żyli wielką miłością do Niepokalanej, w życiu klasztoru wybijała się niezwykła maryjna atmosfera. Byłem pod wrażeniem, jak można być zżytym z Maryją, oddawać Jej całe swoje życie i cieszyć się Jej bliskością.

Już poza klasztorem w Niepokalanowie spotkałem później takich szaleńców Niepokalanej – to m.in. nieżyjący już ks. Krzysztof Jeziorowski, kustosz sanktuarium pasyjno-maryjnego w Wąsoszu Górnym, który odegrał ogromną rolę w propagowaniu Rycerstwa Niepokalanej, i wielu innych, dla których Maryja jest Kimś najpiękniejszym, jest wybranką Boga, najczystszym klejnotem miłości, ideałem kobiety.

Reklama

Trzeba ukochać Matkę Najświętszą, mistycznie patrzeć na Jej obecność w tajemnicy Wszechmocnego Boga. I uczynić Ją Panią swojego życia, tak jak to uczynił św. Maksymilian, św. Jan Paweł II i inni.

Pieśń św. Maksymiliana do Matki Bożej: „Wkrótce już ujrzę Ją” ziściła się 14 sierpnia 1941 r., w przeddzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, kiedy oddał życie Bogu w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu z miłości do drugiego człowieka. Niech więc dzień 8 grudnia, uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, będzie dniem naszej modlitwy i mistycznego spotkania z Matką Jezusa Chrystusa, a Maksymilianowy śpiew niech będzie i naszym przygotowaniem do spotkania z Maryją w komnatach królestwa niebieskiego.

2018-12-05 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katolicy chcą poświęcić Kaliformię Niepokalanemu Sercu Maryi

[ TEMATY ]

Niepokalana

Niepokalana wg. bł. Urszuli Leduchowskiej/fot. Graziako

Przeciw kulturze śmierci, aborcji, eutanazji, katastrofom naturalnym. Dla chorych, starszych, niechcianych i aby zakończyć przemoc, nadużycia seksualne, narkomanię, alkoholizm i handel ludźmi – oto intencje oddolnej inicjatywy katolików w Kalifornii, którzy chcą poświęcić ten amerykański stan Niepokalanemu Sercu Maryi.

8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP wierni kilku kalifornijskich parafii zbiorą się na wspólnej Eucharystii, aby potem w procesji z różańcem przejść w ustalone miejsce, gdzie mają się odbyć modlitwy oddające ich ziemię pod opiekę Matki Najświętszej. Akt oddania według idei organizatorów ma pomóc w walce z moralnym złem, które toczy Kalifornię szczególnie w kwestii zabijania nienarodzonych i starszych.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Nie tylko duchowa przestrzeń

2024-04-25 11:15

[ TEMATY ]

Kurs Alpha

Parafia Czerwieńsk

Archiwum parafii

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

W parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku trwa Kurs Alpha.

To cykl 11 spotkań prowadzący do poznania i przypomnienia podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej podanych w ciekawej i dynamicznej formie. Na każde ze spotkań składają się wspólny posiłek, katecheza i rozmowa w małej grupie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję