To niełatwa książka dla polskiego miłośnika literatury, i to nie z powodu formy czy treści. Rozmowy są na ogół takie, jakie winny być, żeby chłonęło się je szybko, niekoniecznie przyswajając. Tematy zarówno poważne – dotyczące wojny, terroryzmu, polityki – jak i lekkie, łatwe, przyjemne i przyziemne. Gorzej – dla czytelników znad Wisły i Noteci – z bohaterami rozmów. Antonio Tabucchi, Umberto Eco, Françoise Sagan, Tom Wolfe, Michel Houellebecq czy Bernard-Henri Lévy nie są dla nas anonimowi, inni jednak są: gdy rozmowy wiją się wokół francuskich niuansów, bywa źle. Sam autor to postać znana we Francji; poczytny nad Loarą i Sekwaną pisarz, ale także celebryta, znany wielu z tego, że jest znany, zapewnia uwagę tamtejszych czytelników. „Rozmowa dwóch pisarzy przypomina pocieranie krzemienia o krzemień: ogień nie jest gwarantowany, ale na pewno trafi się kilka iskier” – zapewnia we wstępie do swojej książki „Rozmowy dziecięcia wieku” Frédéric Beigbeder. Te kilka iskier rzeczywiście się trafia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu