Reklama

Sztuka

Metafora świata. Filip II jako władca i kolekcjoner

Niedziela szczecińsko-kamieńska 7/2016, str. 4

[ TEMATY ]

sztuka

wystawa

Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku

Chrzest Jezusa – srebrna plakieta Johannesa Körvera z predelli ołtarza

Chrzest Jezusa – srebrna plakieta Johannesa Körvera z predelli ołtarza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie trwa aktualnie wystawa inaugurująca nową przestrzeń wystawienniczą po zakończeniu prac modernizacyjnych w jego skrzydle północnym. Prezentuje bezcenne obiekty kultury renesansowej na Pomorzu, które po raz pierwszy udało się zgromadzić w tak dużej ilości. Eksponaty pochodzą z blisko trzydziestu polskich i niemieckich zbiorów muzealnych (Berlin, Drezno, Augsburg), bibliotecznych i archiwalnych.

Wystawa jest pierwszą tak obszerną ekspozycją poświęconą osobie księcia Filipa II, jednego z ostatnich władców dynastii Gryfitów, którego rządy Księstwem Pomorskim przypadały na lata 1606-18. Za swoją dewizę książę Filip II przyjął słowa „Christo et reipublicae” (Bogu i wspólnemu dobru). Zgodnie z nimi rządził swoim państwem w sposób rozsądny i wyważony, ciesząc się przychylnością poddanych. Gruntownie wykształcony, znający ówczesną Europę, interesował się rozwojem nauki. Jednocześnie był osobą głęboko pobożną, oddaną panującej już wówczas na Pomorzu od stu lat wierze luterańskiej. Uczestniczył w nabożeństwach, lubiąc słuchać dobrych kazań, samodzielnie analizując Biblię, zachęcając swoje otoczenie do aktywnego życia religijnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cechowało go zamiłowanie do sztuki i książek (kupował je w różnych krajach). Przełożyło się to na jego pasję kolekcjonerską. Zebrał poważny zbiór numizmatyczny i wiele przedmiotów rzemiosła artystycznego. Dla rozrastających się zbiorów rozbudował zamek o kolejne skrzydło zwane muzealnym. W nim to światły władca i miłośnik sztuki stworzył podstawy pod nowoczesną, jak na owe czasy, kolekcję dzieł sztuki, tzw. kunstkamerę (komnatę sztuki), swoisty gabinet osobliwości. W zakupach dzieł sztuki pomagał księciu Filip Heinhoffer, bankier i mansard. Pod jego wpływem Filip II nie tylko rozbudował swoją kolekcję, ale też ją usystematyzował. Posiadała ona działy sztuki sakralnej, rzeźby, malarstwo, książki, monety, wartościowe przedmioty codziennego użytku oraz osobliwości.

Reklama

Na omawianej wystawie, wśród wielu cennych eksponatów, warto zwrócić szczególną uwagę na trzy fundacje księcia. Pierwsza to Kabinet Pomorski, dostarczony na zamek w 1617 r., niezwykły mebel wykonany w Augsburgu, będący wielką komodą z dużą ilością skrytek, mieszczących ogromną liczbę przedmiotów. Wykonali je najzdolniejsi rzemieślnicy – złotnicy, malarze, rzeźbiarze, ślusarze, stolarze. Były tam przybory do pisania, fryzjerskie, toaletowe, przyrządy naukowe, srebra stołowe, zabawki, apteka. Wraz z wymienionymi przedmiotami mebel miał stanowić rodzaj mikrokosmosu, renesansowe wyobrażenie świata w miniaturze, „metaforę świata”. Niestety, to arcydzieło uległo zniszczeniu, spłonęło podczas ostatniej wojny. Wystawa prezentuje jego zdjęcia, zachowane elementy wyposażenia wypożyczone z Kunstgewerbemuseum w Berlinie i film o nim „Świat w kabinecie” nakręcony w 1936 r.

Kolejnym wybitnym dziełem wykonanym z inicjatywy księcia jest prezentowana na wystawie odbitka Wielkiej Mapy Księstwa Pomorskiego (1610-18). To wybitne dzieło kartograficzne w skali europejskiej było pierwszą tak dokładną i obszerną mapą Pomorza. Posiada rozbudowany program ikonograficzny, podkreślający prestiż rodu Gryfitów i znaczenie ich państwa.

Ostatnią fundacją Filipa II, ukończoną po jego śmierci (zmarł w wieku 45 lat), jest tzw. Srebrny Ołtarz Darłowski. Wykonany w latach 1606-36 jest on typowym wyrobem ówczesnego siedemnastowiecznego Augsburga. Czerń drzewa hebanowego kontrastuje w nim z blaskiem srebra, z którego wykonane są plakiety z wyobrażeniami Męki Pańskiej, wzorowanej na Pasji Hendrika Goltziusa. Wykonane niezwykle starannie, techniką repusowania (wykuwania), są one najlepszym przykładem europejskiego złotnictwa. Zgodnie z zamierzeniem fundatora ołtarz miał demonstrować jego głęboką i żarliwą pobożność. Niestety i ten zabytek jest zdekompletowany za sprawą Rosjan „zabezpieczających” dobra kultury w 1945 r. Ocalało osiem srebrnych plakiet, po piętnastu zaginionych pozostały puste pola.

– Prezentowana ekspozycja jest wydarzeniem dużej rangi. Po raz pierwszy trzy najważniejsze fundacje księcia Filipa II prezentowane są razem na jednej wstawie, w miejscu, w którym zapadły decyzje o ich stworzeniu – w dawnej rezydencji książęcej, obecnym Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie – mówi jego dyrektor Barbara Igielska, zapraszając do zwiedzania ekspozycji, która czynna będzie do 28 lutego.

Autor korzystał z obszernego, dwutomowego katalogu, towarzyszącego wystawie, zawierającego cenne opracowania dotyczące dzieł złotego wieku pomorskiej kultury.

2016-02-11 10:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkic do portretu gwiazdy

Drobna, niewysoka, siwa pani. Wielkie, orzechowe oczy, żywość ruchów jak u młodej kobiety. Anna Polony skończyła 75 lat. Na oko – nikt by jej o ten wiek nie posądził

Blisko pół wieku występowała na scenie Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej, dziś Narodowego Starego Teatru. Zagrała na tej scenie dziesiątki wielkich, niezapomnianych ról, przyczyniając się do chwały krakowskiego teatru. W dniu jej 75. urodzin teatr jednak zapomniał o niej. Nie tyle zresztą teatr, ile jego dyrekcja. Miarą tego, co dziś, pod rządami Jana Klaty, znaczy „teatr narodowy”, jest właśnie to dziwne „zapomnienie”. Przeszłość, wielkość z przeszłości? – to się nie liczy. My wybieramy teraźniejszość. I przyszłość, oczywiście – jak zalecał pewien niesławny polityk. Ale jakaż może być przyszłość w kulturze bez pamięci o przeszłości? Właśnie taka, jaką oglądamy ostatnio na scenie Narodowego Starego Teatru. Nie było to jednak li tylko proste zapomnienie dyrekcji Starego Teatru o wielkiej aktorce, ale cichy rewanż Jana Klaty za postawę Anny Polony, która publicznie zerwała ze Starym Teatrem na znak protestu przeciwko polityce inscenizacyjnej i reżyserskiej dyrektora.

CZYTAJ DALEJ

Duch Święty - Osoba czy energia?

Niedziela Ogólnopolska 22/2009, str. 22

[ TEMATY ]

Duch Święty

Karol Porwich/Niedziela

Wydaje mi się, że ciągle za mało mówi się w Kościele o Duchu Świętym. Miałem ostatnio w domu wizytę dwóch nachalnych pań, najwyraźniej nie z naszego wyznania, które próbowały mi udowodnić, że Duch Święty to po prostu jakaś Boża energia, siła, sposób działania. Na dowód tego przeczytały mi całą masę tekstów, w których nigdzie nie było mowy o tym, że Duch Święty choć trochę podobny jest do osoby. Na jakiej podstawie uznajemy, że Duch Święty to Trzecia Osoba Trójcy Świętej, a nie np. energia czy tchnienie, które wychodzi od Jedynego Boga?
Michał

CZYTAJ DALEJ

Wakacje z WOT ruszają już po raz piąty

2024-05-19 07:05

2LBOT

W nadchodzące wakacje lubelscy terytorialsi przygotowali dwa terminy szkoleń podstawowych i wyrównawczych dla wszystkich, którzy podczas letniej przerwy w nauce i pracy chcą zdobyć nowe umiejętności i zostać żołnierzem Wojska Polskiego. To będzie już 5 rok z projektem Wakacje z WOT.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję