Reklama

Święci i błogosławieni

W kraju św. Charbela

W dniach 18-26 marca br. pielgrzymowałam do Libanu i do grobu św. Charbela Makhloufa, maronickiego mnicha i pustelnika. Pojechałam w intencji chorego Taty i ks. Rafała Misiaka. Grupa liczyła 85 osób.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historycznie południowe rejony Libanu są częścią Ziemi Świętej z miejscami związanymi z działalnością Jezusa (Tyr i Sydon) i Matką Bożą (Maghdoushe). Jestem pod wielkim wrażeniem Libanu, stolicy Bejrutu i Libańczyków. Tutaj była Fenicja i Fenicjanie, którzy wynaleźli pieniądze, rozwinęli handel i żeglarstwo, byli ludźmi wykształconymi.

Liban ma powierzchnię mniejszą niż województwo świętokrzyskie. Z południa na północ ma 217 km, a ze wschodu na zachód ma 80 km (maksymalnie 150-170 km). Jest to kraj górzysty (762-3088 m n.p.m.), z wyjątkiem niziny nadmorskiej. Z gór Libanu można zjechać na nartach prawie na plażę i wykąpać się w Morzu Śródziemnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W latach 1943-1975 Liban był „Szwajcarią” Bliskiego Wschodu. Jego gospodarka znakomicie prosperowała, a Bejrut stał się centrum finansowym regionu.

Masowy napływ muzułmanów z innych krajów zachwiał równowagę społeczną, polityczną i zniszczył gospodarkę. Okres prosperity skończył się i wybuchła wojna domowa między muzułmanami a chrześcijanami, która trwała 15 lat (1975-1990). Równocześnie była okupacja syryjska (1975-2005). To był tygiel zwalczających się 70 klanów i ich milicji. Trzykrotnie nastąpiła inwazja izraelska w południowym Libanie (1978, 1982 i 2006). W latach 1995-2005 całkowitą kontrolę nad Libanem sprawowała Syria (w 2008 r. uznała jego niepodległość).

Reklama

Przed wojną domową funkcjonował tzw. system konfesjonalny, regulujący obsadę najważniejszych stanowisk w państwie. Obecnie powrócono do niego: prezydent jest chrześcijaninem, premier – muzułmaninem sunnitą, przewodniczący parlamentu – muzułmaninem szyitą, a dowódca armii – chrześcijaninem.

Zwiedzając Bejrut, widać skutki wojny, inwazji krajów ościennych i napływu ludności muzułmańskiej (70% muzułmanów i 30% chrześcijan, a wcześniej było odwrotnie). Bejrut jest podzielony na część chrześcijańską i muzułmańską. Stolica jest wielkim placem budowy. Powstają drapacze chmur ze stali, szkła i aluminium.

Libańczycy są przyjaźnie nastawieni do pielgrzymów. Są pogodni. Dbają o dobre wykształcenie. W czasie wojny znaczna część ludności (gł. chrześcijanie) wyemigrowała.

Wojsko zabezpiecza ważne miejsca w kraju. Klasztor Annaya również – dla bezpieczeństwa 4 mln pielgrzymów rocznie z Libanu i całego świata. Nie można zapominać, że w sąsiedniej Syrii toczy się wojna.

Święci Libanu

Pojechałam na spotkanie z jednym świętym, a poznałam pięcioro:

– św. Nimatullaha Kassaba Al-Hardiniego (1808-1858), mnicha maronickiego, profesora teologii moralnej, wielkiego czciciela Jezusa Eucharystycznego i Maryi, człowieka ascezy i żarliwej modlitwy oraz miłosiernej troski o braci. Jego rodzony brat, Elizeusz, był pierwszym pustelnikiem w Annaya. Św. Hardini wykorzystywał każdą chwilę na modlitwę. Jeżdżąc po Libanie, można zobaczyć wielkie banery ze „Świętym z Kfifan”. Był ojcem duchownym o. Charbela. Beatyfikowany i kanonizowany przez Jana Pawła II.

Reklama

– św. Rafkę (1832-1914), zakonnicę ze Zgromadzenia Córek Maryi, potem mniszkę Zakonu Libańskich Mniszek Maronickich prawie 42 lata. Bardzo chciała mieć udział w zbawczej męce Chrystusa. Jej modlitwa została wysłuchana – całkowicie straciła wzrok i została sparaliżowana. Zmarła 23 marca. Byliśmy w Jarabcie dzień po uroczystości 100. rocznicy jej śmierci. „Żyła ona zawsze w ścisłej więzi z Chrystusem i tak jak On nigdy nie zwątpiła w człowieka […]” (Jan Paweł II dokonał jej beatyfikacji i kanonizacji).

– bł. Jakuba Haddada (1875-1954), kapucyna, Apostoła Libanu, miał wielkie marzenie, aby na jednym ze wzgórz wznieść wielki krzyż! Wszystko zaczęło się od tego marzenia. Wybuchła I wojna światowa: były sieroty – zakładał im sierocińce, przedszkola i szkoły; wracali uczestnicy wojny chorzy, cierpiący, okaleczeni – udzielał im pomocy. Wtedy utworzył w Bejrucie pierwszy szpital psychiatryczny funkcjonujący do dzisiaj. Na jednym ze wzgórz Bejrutu króluje krzyż. W kompleksie dzieł bł. Jakuba posługują siostry franciszkanki. Jego beatyfikacja dokonała się za Benedykta XVI.

– bł. Stefana Nehmè (1889-1938), brata maronickiego w klasztorze św. Cypriana i Justyny w Kfifan. Dużo czasu spędzał na modlitwie i pracy. Zwykł mówić: „Bóg mnie widzi”. Każdy klasztor chciał mieć u siebie br. Stefana. Był w Kfifan, aby dawać dobry przykład życia zakonnego studiującym mnichom. W roku 1951 okazało się, że jego ciało jest nienaruszone. Można go zobaczyć leżącego („śpiącego”) w szklanej trumnie (temperatura ciała wynosi 36,6 °C). Beatyfikowany za Benedykta XVI.

Reklama

– św. Charbela Makhloufa (1828-1898), mnicha i pustelnika Zakonu Mnichów Maronickich w Annaya. W zakonie spędził 47 lat (z czego 24 był mnichem i 23 pustelnikiem) na modlitwie i adoracji, pracy i pokucie, samotności i milczeniu, radykalnie praktykowanej pokorze, wierności regule zakonnej i posłuszeństwie. Czynił pokutę, o której świat zapomniał (m.in. nosił włosiennicę, zachowywał dyscyplinę, jadł odpadki raz dziennie, godzinami modlił się na kolanach, ciężko pracował bez gaszenia pragnienia). Beatyfikował (1965 r.) i kanonizował go (1977 r.) Paweł VI.

Nawiedziliśmy miejsca związane z życiem tych świętych (Rafki i Charbela), poznaliśmy dzieła, których Bóg dokonał w nich i przez nich na ziemi libańskiej oraz ich groby otoczone czcią, miłością i wdzięcznością wiernych. Każdy z nich jest znakiem czasu dla świata.

Święty pustelnik

Skupiliśmy się na miejscach związanych z pustelnikiem. Pojechaliśmy na północ, do jego rodzinnej miejscowości Biqa-Kafra, u podnóża gór Libanu i w sąsiedztwie lasu cedrowego (1600 m n.p.m.). Wysokie szczyty górskie są pokryte śniegiem. Otoczenie sprzyja modlitwie, adoracji i kontemplacji Boga. Udaliśmy się do Kfifan, gdzie studiował (tam spoczywają św. Hardini i bł. Stefan). Głównym celem pielgrzymki był klasztor i Pustelnia Świętych Piotra i Pawła w Annaya. 22 marca wzięliśmy udział w procesji eucharystycznej, na pamiątkę zoperowania tętnic szyjnych sparaliżowanej kobiecie Nochad al Hami przez świętego. Było to w 1993 r. – 95 lat po śmierci pustelnika.

Każdego 22. dnia miesiąca odbywa się procesja dziękczynna z udziałem Nochad. W pustelni jest odprawiana Msza św., potem procesja rusza do kościoła przy klasztorze. Tłumy pielgrzymów idą 2-3 km. Nieustannie trwa modlitwa i śpiew. Cudzoziemcy stanowią mniejszość. Widać, że ten naród darzy wielką czcią i kocha o. Charbela. My uczestniczyliśmy w Eucharystii po procesji. Nasi kapłani koncelebrowali w „milczeniu”, gdyż liturgia jest sprawowana w języku aramejskim.

Reklama

Przez 2 dni mieliśmy czas na chodzenie śladami świętego. Wielkim przeżyciem było dla mnie nawiedzenie Pustelni Świętych Piotra i Pawła. Żyło tu 12 pustelników między 1798 a 1967 r. Ojciec Charbel powiedział: „Przychodźcie do pustelni, tam jestem obecny”. Tłumy nawiedzają pustelnię w pokoju, ciszy i modlitwie. Ludzie najdłużej zatrzymują się przy celi, w której żył, i w celi, w której umierał.

Fenomen św. Charbela polega na tym, że od śmierci (24.12.1898) do dziś zostało potwierdzonych 23-24 tys. uzdrowień fizycznych: wierzących, katolików, prawosławnych, protestantów, muzułmanów, ludzi innych wyznań i niewierzących. Klasztor ma udokumentowane ponad 6 tys. uzdrowień fizycznych. Święty uaktywnił się w roku 1950 i tak jest do dziś. Pod koniec lat 90. XX wieku pustelnik zaczął pomagać biednym, schorowanym, odrzuconym i starszym ludziom w Rosji.

Ciało św. Charbela pozostawało nienaruszone przez ponad 67 lat. Po śmierci z jego ciała wydobyło się ponad 100 litrów oleistej cieczy, kompilacji krwi i osocza, o właściwościach uzdrawiających. Przez długi czas ciepłota ciała wynosiła 36,6°C i zachowywało ono giętkość do beatyfikacji. Przybywający pielgrzymi mogą otrzymać pobłogosławiony olej św. Charbela i skrawek materiału dotkniętego do relikwii świętego. Inni piszą do mnichów w Annaya i proszą o przysłanie oleju.

Reklama

Najbardziej urzekł mnie sposób ewangelizacji świętego, który polega na przekazywaniu Ewangelii przez czyny i ukazywanie własnej wiary, zamiast nawracania innych. Pustelnik nie napisał żadnego traktatu teologicznego, nie zostawił po sobie żadnych pism i listów. Był całym sobą i całym swym życiem oddany Bogu i Maryi. Jego przykład pokazuje, jak jeden człowiek oddany i wierny Bogu, może potężnie oddziaływać na losy ludzi i świata. W rejonie gór Libanu, gdzie w pustelni żył św. Charbel, nie ma ani jednego meczetu.

W Bejrucie mieliśmy spotkanie z Myrną Nazzour, syryjską katoliczką, stygmatyczką z Damaszku. Jest mężatką i matką. Pół roku po ślubie Matka Boża zaczęła przygotowywać ją do misji. Głównym przesłaniem jest jedność: Kościoła, między chrześcijanami, między ludźmi i w pojedynczym człowieku. Stygmaty pojawiają się, gdy Kościół zachodni i wschodni w jednym czasie obchodzą Wielkanoc. Myrna wspomniała o wojnie w Syrii i prześladowaniach chrześcijan.

Bardzo chciałam być w Dolinie Świętych – Quadisha (jednej z kolebek życia eremickiego i monastycznego świata). Jest to miejsce szczególne, gdyż tu zamieszkali pierwsi anachoreci, pustelnicy i mnisi tworzący wspólnoty monastyczne. Jaskinie, pustelnie i klasztory przyczepione do trudno dostępnych skał (klasztor św. Antoniego i Izajasza w Qozhaya). Dlaczego święta? W XVI-XVII wieku i za panowania otomańskiego (gdy żyła Rafka i Charbel) muzułmanie i druzowie masowo prześladowali chrześcijan duchownych i świeckich. Została nazwana Doliną Świętych nieznanych i niewiadomej liczby. Tam doświadcza się niezwykłości miejsca, mistycznej obecności świętych i świadków Pana, którzy z miłości do Niego oddali swe życie, przelali krew.

Duchową opiekę sprawował nad nami o. Zygmunt Kwiatkowski SJ, który 32 lata posługiwał w Syrii, aż do odwołania z placówki z powodu wojny.

Modlitwa do św. Charbela

Reklama

Święty Ojcze Charbelu, który wyrzekłeś się przyjemności światowych i żyłeś w pokorze i ukryciu w samotności eremu, a teraz przebywasz w chwale Nieba, wstawiaj się za nami. Rozjaśnij nasze umysły i serca, utwierdź wiarę i wzmocnij wolę. Rozpal w nas miłość Boga i bliźniego.

Pomagaj w wyborze dobra i unikania zła. Broń nas przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi i wspomagaj w naszej codzienności. Za Twoim wstawiennictwem wielu ludzi otrzymało od Boga dar uzdrowienia duszy i ciała, rozwiązania problemów w sytuacjach po ludzku beznadziejnych.

Wejrzyj na nas z miłością, a jeżeli będzie to zgodne z wolą Bożą, uproś nam u Boga łaskę, o którą pokornie prosimy, a przede wszystkim pomagaj nam iść codziennie drogą świętości do życia wiecznego. Amen.

2014-08-11 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ministerstwo sportu i turystyki liczy na promocyjny „efekt ŚDM”

[ TEMATY ]

turystyka

ŚDM w Krakowie

Bożena Sztajner/Niedziela

Ministerstwo sportu i turystyki liczy na promocyjny „efekt ŚDM”. – To będzie szansa na pokazanie Polski młodym ludziom z kręgu kultury judeochrześcijańskiej jako kraju, do którego warto wracać nie tylko ze względów religijnych, ale i turystycznych – przekonywał w Sejmie przedstawiciel resortu podczas informacji na temat przygotowań do Światowych Dni Młodzieży.

W Sejmie zebrał się w środę Parlamentarny Zespół ds. Organizacji Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, by wysłuchać informacji ministerstwa sportu i turystyki oraz ministerstwa edukacji narodowej na temat przygotowań do ŚDM.
CZYTAJ DALEJ

Skąd się biorą święci? I ilu ich jest?

2024-10-31 14:44

[ TEMATY ]

święci

kult

błogosławieni

pixabay.com

Najpierw jako święci czczeni byli tylko ludzie zamordowani za wiarę i wcale ich kultu nie zatwierdzał papież. Z biegiem wieków procedura się zmieniała. Dziś rzesza świętych jest tak wielka, że trudno ich policzyć.

Biblia o świętych
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa za zmarłych - wyraz naszej miłości i jedności

2024-10-31 20:05

[ TEMATY ]

Jasna Góra

modlitwa za zmarłych

BPJG

Listopad jest szczególnym czasem, kiedy częściej i z większą nostalgią niż zwykle, pamiętamy o tych, którzy odeszli. Określany jest również miesiącem pamięci, modlitwy i odpustów za zmarłych.

- Jako ludzie wierzący, ufamy, że śmierć nie jest nigdy końcem, tylko bramą do nowego, lepszego życia – zauważył o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry. Dodał, że szczególnym czasem przypomnienia sobie o tej rzeczywistości jest okres listopadowy, kiedy będąc na cmentarzu czy w krypcie, spoglądamy na prochy tych, którzy już odeszli. To czas pytań czy my sami zasługujemy na niebo. Przypomniał, że to, o co możemy zadbać, to pozostawanie w stanie łaski uświęcającej, do którego potrzebne jest bycie pojednanym z Bogiem, bo święto zmarłych jest przede wszystkim dla żywych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję