Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Koncert w darze dla świątyni

Na gali w warszawskiej Sali Kongresowej znaleźli się jako laureaci konkursu muzycznego „Fryderyki 2012” w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Mowa o Chórze Kameralnym „The Warsaw Singers” pod dyrekcją Sebastiana Gunerki. Za sprawą ks. mjr. Mariusza Tołwińskiego artystów będzie można posłuchać podczas koncertu „Muzyka i mundur”, 1 grudnia o godz. 16 w kościele pw. św. Maksymiliana w Bielsku-Białej Aleksandrowicach

Niedziela bielsko-żywiecka 48/2013, str. 6

[ TEMATY ]

koncert

MR

Ks. Mariusz Tołwiński prezentuje wnętrze nowej świątyni

Ks. Mariusz Tołwiński prezentuje wnętrze nowej świątyni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na terenie jednostki 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego powstaje kościół pw. Miłosierdzia Bożego. Świątynia ma być gotowa do lipca przyszłego roku, ale na to potrzeba pieniędzy. Ks. mjr Mariusz Tołwiński, kapelan wojskowy, postanowił zdobyć je nie tylko przez głoszenie kazań, czy rozprowadzanie tomiku swoich wierszy, ale i za sprawą koncertu charytatywnego. – Poznałem przez przypadek jednego z członków tego zespołu. Czy to jednak był przypadek? Ponoć w życiu ich nie ma. W każdym bądź razie, efekt tego jest taki, że „The Warsaw Singers” przyjeżdża do Bielska-Białej i gra tu kompletnie za darmo. Tylko płyty, które będzie można nabyć podczas koncertu, będą ich swoistym honorarium, a pośrednio wyrazem wdzięczności za ich piękny gest – tłumaczy kapelan.

„The Warsaw Singers” jeszcze nigdy nie gościł ani na Podbeskidziu, ani na Śląsku. Ich występ będzie więc dla wielu osób nie lada atrakcją. Obok chórzystów w aleksandrowickim kościele zaprezentuje się pianista Maciej Wota. Podczas występu będzie wykonywał utwory Fryderyka Chopina na instrumencie marki Erard pochodzącym z 1823 r. To właśnie na tego typu fortepianie komponował i grywał nasz genialny muzyk. – Instrument jest własnością jednego z bielszczan. Posiada tzw. podwójną repetycję, która pozwoliła mu stać się tym, czym jest obecnie. Gdyby nie ona wciąż byłby zwykłym klawesynem. Po trwającej półtora roku renowacji, po raz pierwszy został publicznie zaprezentowany w bielskim Teatrze Polskim. Było to w marcu br. Teraz będzie w użyciu po raz drugi. Zdaniem właściciela to najstarszy instrument tej firmy i tego typu na świecie. A co ciekawe, jeszcze niespełna dwa lata temu leżał zapomniany w piwnicy, gdzie znaleziono go podczas sprzątania domu po zmarłej staruszce – tłumaczy kapelan.

Po dwóch tygodniach, licząc od 10 listopada, sprzedano ponad 700 biletów na koncert „Muzyka i mundur”. Wejściówki ulgowe za 15 zł (emeryci, renciści, studenci, młodzież ucząca), normalne za 30 zł i rodzinne za 50 zł (cena bardzo korzystna dla rodzin wielodzietnych) można nabyć jeszcze tuż przed koncertem w aleksandrowickiej świątyni lub w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej (po każdej Mszy św.). Na każdym z biletów znajduje się nie tylko program koncertu, ale i reprodukcja przygotowywanego wnętrza kościoła pw. Miłosierdzia Bożego. Widać na nim m.in. zaprojektowane przez prof. Jarosława Perszko stacje drogi krzyżowej, wzory ławek, ogólny wygląd kaplicy i obudowę tabernakulum, tzw. retabulum, a na nim świętych i postacie biblijne. Koszt samego retabulum to ok. 160 tys. zł. Cały dochód z koncertu „Muzyka i mundur” przeznaczony zostanie na zgromadzenie środków potrzebnych na wyposażenie nowej kaplicy garnizonowej i powstającego przy nim Centrum Pomocy Rodzinie Wojskowej. Jak tłumaczy kapelan, będzie to miejsce szczególnie użyteczne dla rodzin pozostających w czasowej rozłące za sprawą misji, w których żołnierze-ojcowie będą uczestniczyć. Do dyspozycji małżonek i ich dzieci będzie wyspecjalizowana opiekunka, pokój zabaw i aneks kuchenny. Będzie więc można nie tylko uniknąć samotności, ale i na pewien czas pozostawić dziecko pod kontrolą. W przyszłości będzie też plac zabaw przy świątyni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-11-26 16:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koncert młodych muzyków w sulechowskiej farze

Koncert Per musicam ad Christum odbył się w farze w Sulechowie w sobotę 9 września. Brzmienie organów G. Heinze zaprezentowali studenci oraz absolwenci Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Zielonej Górze, które w 2023 roku zmieniło nazwę na Studium Muzyki Kościelnej.

W trakcie koncertu zaprezentowano dzieła organowe, niektóre wraz ze śpiewem sopranowym Danuty Jawornickiej. Na organach Gustava Heinze z 1922 roku zagrali w kolejności: Leszek Knopp, ks. Mateusz Szerwiński, Jakub Cisakowski, Piotr Niewiadomski, Waldemar Stopierzyński, Miłosz Mokrzycki, Jakub Kubiak, Tadeusz Wypych, Kinga Flisiewicz, Wojciech Kuna, Jakub Szawelski. Na flecie poprzecznym zagrała dwunastoletnia córka wykładowcy DSO – Alicja Knopp. Wykonawców było dwunastu – jak Apostołów. Można było usłyszeć między innymi utwór Ojcze Nasz autorstwa Stanisława Moniuszki. W jego wykonanie wprowadził Leszek Knopp, wskazując na charakter tego dzieła związanego z modlitwą siedmiu próśb. Młodzi słuchacze Studium Organistowskiego wykonali też utwory Jana Sebastiana Bacha, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Leona Boellmanna, Felixa Mendelssohna czy Władysława Żeleńskiego.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Pianiści z całego świata zagrają w Kłodzku

2024-05-15 16:35

stevepb/pixabay.com

Fani muzyki klasycznej będą zachwyceni rozpoczynającym się XXVI Kłodzkim Konkursem Pianistycznym, który po raz pierwszy będzie miał rangę międzynarodową i dlatego będzie to też - I International Kłodzko Piano Competition. Klasyka łączy się z nowoczesnością, bo utwory muzyczne będą do słuchania zarówno stacjonarnie jak i online.

Ten międzynarodowy konkurs pianistyczny odbędzie się w 17-18 maja 2024 roku. Konkurs odbywać się będzie na dwóch płaszczyznach – stacjonarnej na Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Kłodzku oraz online.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję