Reklama

Niedziela Podlaska

„Pan mój i Bóg mój”

15 czerwca był niezwykle radosnym dniem dla naszej diecezji. Wtedy to czterech diakonów z Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie otrzymało święcenia prezbiteratu w parafii Kamionna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość święceń kapłańskich jest zawsze najradośniejszym zakończeniem roku formacji w naszym diecezjalnym seminarium. Cała wspólnota wraz z Księdzem Biskupem udaje się do jednej z rodzinnych parafii przyszłych neoprezbiterów, aby tam miało miejsce udzielenie sakramentu kapłaństwa - w tym wypadku była to parafia Kamionna. W tym roku godności prezbiterów dostąpili diakoni: Tomasz Łapiński, Michał Marczak, Adam Niewęgłowski i Artur Żandarski. Poprzez nałożenie rąk zostali włączeni do prezbiterium drohiczyńskiego i po raz pierwszy sprawowali Eucharystię wspólnie z ordynariuszem naszej diecezji - bp. Antonim Dydyczem. W homilii Ksiądz Biskup przypomniał, że nowi księża otrzymują kapłaństwo służebne i takie powinno ono pozostać do końca. Bez wymiaru służebnego kapłaństwo Chrystusowe traci swój istotny sens i nie jest do końca takie, jakiego chciał nasz Zbawiciel. Kapłan jest ustanawiany dla wspólnoty kościelnej, aby jej służyć całym sobą, a powierzonych jego pasterzowaniu ludzi prowadzić do zbawienia. Kapłan - jak mówił św. Jan Maria Vianney - nie jest kapłanem dla siebie, lecz dla innych. Stąd wypływa wielka odpowiedzialność wobec tych, którzy tej godności dostępują. Mimo wielu prześladowań i błędów kapłaństwo Chrystusowe trwa już ponad 2 tysiące lat, bo chciał go sam Chrystus.

Na zakończenie Eucharystii słowa podziękowania w imieniu neoprezbiterów wygłosił ks. Michał Marczak, pochodzący z parafii Kamionna. Zauważył, że nie ma takich słów, które potrafiłyby opisać wdzięczność i radość za otrzymanie tak wielkiego daru, jakim jest kapłaństwo Chrystusowe. Odwołał się do słów psalmisty, mówiąc: „Czym się Panu odpłacę, za wszystko, co mi wyświadczył”. Głos zabrał także Ksiądz Rektor, który podziękował serdecznie wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do rozwoju charyzmatu kapłańskiego u naszych nowych prezbiterów. Podkreślił rolę rodzinnych parafii i świadectwa księży w nich pracujących. Delegacja miejscowych parafian złożyła Księdzu Biskupowi życzenia z okazji przypadającego w tym roku złotego jubileuszu kapłaństwa. Na koniec pasterz miejscowej wspólnoty parafialnej - ks. Marek Bielak wyraził wdzięczność wszystkim za obecność i modlitwę w intencji nowo wyświęconych.

Neoprezbiterom życzymy potrzebnych łask Bożych na rozpoczętej drodze kapłańskiej. Mamy nadzieję, iż przykład ich życia, zaangażowanie w pracę duszpasterską i szczera modlitwa zaowocują nowymi powołaniami kapłańskimi i zakonnymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-07-04 11:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Całując Pasterskie Dłonie

W niedzielę 16 października o godz. 18.00 pod przewodnictwem abp. Adama Szala celebrować będziemy uroczystą Eucharystię, by modlić się i wyśpiewać radosne Te Deum w 30. rocznicę święceń biskupich abp. Józefa Michalika

Pamiętam przed przeszło 10 laty zjazd teologów na KUL. W czasie obiadu zasiadłem przy małżeństwie. Gdy dowiedzieli się, z jakiej jestem diecezji, mężczyzna westchnął i powiedział: – Ma ksiądz szczęście. To wielka łaska być dumnym z takiego biskupa.

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller: samobójstwo dla chrześcijan nie jest opcją

2024-05-21 14:30

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

samobójstwo

Kard. Müller

Karol Porwich/Niedziela

Bóg nie unika kontaktu z nami. On nas dotyka i obejmuje – powiedział kard. Müller

Bóg nie unika kontaktu z nami. On nas dotyka i obejmuje – powiedział kard. Müller

Samounicestwienie przez samobójstwo, narkotyki i alkohol lub powiedzenie «nie» naszej męskiej lub kobiecej seksualności nie są opcjami dla chrześcijan - stwierdził na zakończenie tradycyjnej pielgrzymki do Chartres były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Müller. Przewodniczył on w Poniedziałek Wielkanocny w tym sanktuarium Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego z udziałem 18 tys. wiernych. Wśród młodych, którzy przybyli w poniedziałek do katedry w Chartres, było także 1500 zagranicznych pielgrzymów, głównie z Niemiec, Austrii i Szwajcarii, ale także z USA i wielu innych krajów. Trzydniowa pielgrzymka, odbywająca się od 1983 roku przyciągnęła w tym roku rekordową liczbę pątników.

W swoim kazaniu kardynał Müller odniósł się do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcę zobaczyć Boga” i porównał ludzkie życie i historię Kościoła do pielgrzymki: „Aby zobaczyć Boga, musimy podążać za Chrystusem na drodze naszego życia, aż dotrzemy do celu w naszym wiecznym domu” - zaznaczył. Przypomniał, że światłem na tej drodze jest Logos, Jezus Chrystus, który „prowadzi nas bezpiecznie do sensu i celu naszego życia, kiedy widzimy Boga twarzą w twarz”. Cytując konstytucję dogmatyczną Lumen gentium Soboru Watykańskiego II zaznaczył, że „Kościół wśród prześladowań świata i pociech Bożych podąża naprzód w pielgrzymce, głosząc krzyż i śmierć Pana, aż przyjdzie” (n.8).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję